Go to commentsChandra
Text 9 of 34 from volume: poezja
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2013-02-28
Linguistic correctness
Text quality
Views2403

Siedzę przy barze dość długą chwilę

Barman polewa kolejną whisky

Chińczyk uderza z precyzją bilę

Ma polska dusza w zadumie milczy


Bila za bilą trafiają w łuzy

Pot się na czołach graczy wyciska

A mnie cholera czas tu się dłuży

Z nudów wypijam kolejny whiskacz.


Mrugają do mnie śliczne Chineczki

Zgrabne , figlarne i skośnookie

Lecz dzisiaj żadna mnie z nich nie kręci

Kolejny łykam i zmykam bokiem.


Mijam świecące sklepów witryny

Błąkam się w City długo bez celu

Znowu oferta chińskiej dziewczyny

Odmawiam .Szybko gnam do hotelu


Recepcja, winda, szesnaste piętro

Otwieram pokój ,prysznic i łóżko.

Marzę o pięknej polskiej kobiecie

Lecz spać znów muszę z moją poduszką.

  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Bardzo dobry wiersz:)
avatar
Chinka nie nęci,
Nie wabi chińszczyzna -
Mnie Zośka ma kręci,
Daleka Ojczyzna ;(
avatar
Liryka jak najbardziej patriotyczna, chociaż w rzadkiej konwencji "bez zadęcia" i drętwej emfazy, co tak lubimy zwłaszcza po trzech głębszych
avatar
Spać znów muszę z mą poduszką,
Nie ta Polska, nie to łóżko!
Gdzie ty jesteś, Dobra Wróżko?
© 2010-2016 by Creative Media