Go to commentsRytuał
Text 18 of 28 from volume: Niepotrzebne tyrady aniołów
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2013-03-15
Linguistic correctness
Text quality
Views2629

Rytuał



filistrom, którym stwórca poskąpił talentu i bezczelnie wykorzystują wiersze innych poetów,

czasami nawet się pod nimi podpisując własnym nazwiskiem




Czasami

chcesz czy nie chcesz

musisz nie być


Lecz uważaj

bo tym razem nie będzie finału z happy endem

ani żadnego rozgrzeszenia

bo od wczorajszego popołudnia słońce podpala

nie twoje alfabety

zachłanne o każdą literę

niepomne filisterskiego bólu tworzenia

o którym nie da się tak łatwo zapomnieć


Zatem opłyń go w ciemności

zawsze w ciemności

bez mamiących gwiazdozbiorów

ośmielonych pytaniami o to czy o tamto

i zazdrosnych o jakąkolwiek twórczość


Czasami

chcesz czy nie

wszystko jedno czy ten czy tamten happy end

nie jest sobą

bo trudno być sobą

kiedy do ludzi w aż tylu maskach

za którymi już tylko rozczarowanie


Przysypany w każdej chwili

każdą możliwą chwilą

czujesz spadanie w zapach i tiul

dopalającego się ognia w głowie


To tylko poświata otula tę i tamtą stronę pozostałości

wszystkie scenki rodzajowe echa

i rytmy dawno temu zatrzymanych zegarów


taki dawno oklepany schemat



  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Do wrzos10:
Celny żart, oj, celny! Lecz, niestety, odkryłem i tu, tzn. na Publixo, osoby, które niemalże przenoszą fragmenty moich tekstów do swoich "wypocin", a później jeszcze odpisują mi jakim prawem mam czelność zwracać im na takie KRADZIEŻE uwagę ! Ręce opadają, droga pani, ręce opadają !!! Szczęka również !
avatar
Co za pomysł wiersz cudzy ukraść?,ale nie takie rzeczy kradziono z głodu.
avatar
Zdanie wielokrotnie złożone

bo trudno być sobą
kiedy do ludzi w aż tylu maskach
za którymi już tylko rozczarowanie

(patrz stosowne wersy)

z dwoma zdaniami podrzędnymi

1. okolicznikowym czasu

oraz

2. zdaniem przydawkowym

w których NIE MA ani jednego orzeczenia, jest zdaniem niedokończonym i /tutaj w tym konkretnym tekście/ pozbawionym wszelkiego sensu.

Dlaczego?

Bo to liryka narracyjna, a nie dialog prozą "z życia wzięty"
avatar
Czasami
chcesz czy nie chcesz
musisz nie być

Lecz uważaj
bo tym razem nie będzie finału z happy endem

/i niżej/

zatem opłyń go w ciemności

itd., itd.

Pouczający moralizatorski ton ex cathedra wskazuje na papieską nieomylność wypowiadającego się podmiotu,

a zatem także on /ten podmiot/ duplikuje /powiela/ nie swoje, a cudze ograne /papieskie/ rytualne

(patrz tytuł i finalny wers)

schematy,

co per saldo podważa sens wyartykułowanego na wstępie przesłania.

Literatura /w tym również papieskie wystąpienia/ nie jest niczyją prywatną własnością. To dobro narodowe i - po przetłumaczeniu na inne języki - własność świata
© 2010-2016 by Creative Media