| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | blank verse |
| Date added | 2013-04-03 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 3305 |

List błękitny
sam siedzę we Wrocławiu w Blue Angel
wpatrzony w Twoją chabrową sukienkę
igrasz z wichrem naszego jeziora
rozpędzonym pośród łąk niezapominajek
pędzimy niebiańscy po drodze szarej jak
los małorolnego chłopa do remizy
ty w niebieskich pantofelkach
błękitne anioły Twoich spojrzeń niosą nas
coraz bliżej tętniących bębnów muzy
Twój głos jaśnieje błękitem
i czyściochę z kartką niebieską pijemy
ze strażakami w sztywnych granatach
skrzypiące tony harmonisty
wylewność skrzypka uspokaja
polki oberki fokstroty hulają do sinego brzasku
jesteś jak brzeg morza wabiący
od nadmiaru blue aż szumi w głowach
wiatr w polu kukurydzy tuż za drzwiami
pod rozżarzonymi gwiazdami Szczecina
astronom Aleksander Wolszczan
szuka nowych planet
wyje przeraźliwie bana
dudniąc po pobliskich torach
odjechałaś błękitnie roześmiana w me serce
moja tęsknota za Tobą ciemnieje
do głębi koloru indygo






ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Czego mamy naoczny piękny przykład. List błękitny (patrz nagłówek wiersza) tutaj jest nasycony niebieskością/niebiańskością wszelkich odcieni od chabru, przez barwy niezapominajek, szafirowych spojrzeń, blue czyściochy po indygo