Author | |
Genre | biography & memoirs |
Form | prose |
Date added | 2013-11-17 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3195 |

Opowieść Leszka
Mądry, skur….syn
- Mój dziadek Franciszek opowiedział mi kiedyś, jak znalazł się pewnego dnia w grupie osób, schwytanych podczas jednej z niemieckich łapanek i przewidzianych do wcielenia w szeregi Wehrmachtu.
- Było to w tysiąc dziewięćset czterdziestym drugim czy trzecim roku, w czasie ciężkich walk drugiej wojny światowej, gdy mieszkał w jednym z wielkopolskich powiatów, graniczących z wrocławskim.
- Próbował wykupić się z łapanki litrem wódki, ale tym razem mu się nie udało.
- Jakby nie dość było jeszcze tego dnia emocji, co nas czeka i dokąd nas wyślą na front, na zbiórkę wystraszonych, pechowych kandydatów na mięso armatnie, przyjechał wtedy osobiście do jednostki sam fuhrer, Adolf Hitler.
- Stoję wśród pionków na szachownicy historii, wyprostowany jak struna i wystraszony. W pewnej chwili, łypię z ukosa, z niemym zaciekawieniem w kierunku Hitlera, którego po raz pierwszy widzę przed sobą tak blisko i czuję, jak jakiś opętańczy błysk w jego oczach wlewa się we mnie złowrogą falą, która mnie porywa na zatracenie, a której, choćbym chciał, nie umiem się przeciwstawić.
- O Boże, pomyślałem – jakiż to jest przebiegły skur…syn, więc już jest po mnie…
W tym momencie Hitler zatrzymał się i ze zgrozą dostrzegłem, że uczynił to dokładnie naprzeciwko mnie, a jego nieobliczalnie ruchliwa i nerwowa, skupiona do granic grożących jakimś nieobliczalnie groźnym wybuchem twarz, znalazła się w odległości kilku kroków od mojej.
- Przejrzał mnie, nic mnie już nie uratuje! – przemknęło mi… Poczułem w tamtej chwili niewypowiedziany strach, jakiego nigdy w życiu dotąd nie zaznałem...
- A on nagle wyszarpnął pistolet z kabury i celując nim w moją twarz, krzyknął!:
- Mów! - co pomyślałeś przed chwilą?!
- Oto waży się moje życie! - I Przestraszyłem się.
Cały pułk w tamtej chwili zamarł
- Dwa tygodnie urlopu! – rozkazał Hitler.
A gdy po urlopie znalazłem się w jednostce, nie zostałem wysłany na front, jak moi koledzy, lecz wysłano mnie do pełnienia obowiązków na posterunku policji.
W ten sposób przez całą wojnę przebomblowałem po wielkopolskich wsiach, jako posterunkowy.
ratings: very good / excellent
Natomiast w kilku miejscach myślę, że należałoby poprawić tekst:
Pierwsze trzy akapity chyba powinny rozpoczynać się bez myślnika (ponieważ czwarty akapit to już wypowiedź dziadka).
"- O Boże, pomyślałem" - chyba zamiast przecinka powinien być myślnik.
"- A on nagle" - chyba bez myślnika. W tym samym wersie: "krzyknął!" - bez wykrzyknika.
"- Mów! - co pomyślałeś przed chwilą?!" - na: "- Mów! Co pomyślałeś przed chwilą?!"
"- I Przestraszyłem się" na: "i przestraszyłem się".
"przebomblowałem" na: "przebąblowałem" (chyba że to regionalizm).
Brak też kropki na końcu zdania w 6 wersie od dołu.
Generalnie trzeba stwierdzić, że a200640 myli w zapisie dialogu wypowiedź z narracją. Przykład? Proszę bardzo: "- Boże, pomyślałem - jakiż to...". " A on nagle - po co ". Nie wiem też, dlaczego w zapisie "I Przestraszyłem się" drugie słowo rozpoczęto wielką literą. Jest też sporo zbędnych przecinków. Są to przecinki przed: w czasie, graniczących, Adolf Hitler, wyprostowany, z niemym, jak jakiś (porównanie), jak mógł, jako.
ratings: good / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
/zamiast w kaftanie bezpieczeństwa/
jest jak megabomba nuklearna, która zdetonuje całą Matkę Ziemię,
i już po nas