Go to commentsADWENTOWY PŁOMIEŃ
Text 255 of 255 from volume: A kiedy mi życie dopiecze
Author
Genrehumor / grotesque
Formpoem / poetic tale
Date added2013-12-03
Linguistic correctness
Text quality
Views3695

ADWENTOWY PŁOMIEŃ


oblepiony prochem tulę się do Ziemi

Dobrodziejko zwolnij choćby do połowy

piruety wstrzymaj tracę równowagę

ot łapy spuchnięte jęzor fioletowy


dlaczego bambosze pochlipują w kącie

przed kominkiem fotel zapomniany wzdycha

Jejmość przemęczona - nie wypada w święta

zmiłuj się nad ludem - odpocznij do licha!


wówczas adwentowym zabłysnę płomieniem

dla tych co mnie czują nie szarpiąc podszewki

przyturlam beczułkę przedniego humoru

przepiję! z miłymi - nawet i cholewki


  Contents of volume
Comments (1)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
No to bez szarpania... na zdrowie!
© 2010-2016 by Creative Media