Hardy,dobre! :D
A co to jest ten bykowiec?

Piórko, bykowiec to pejcz, bat rzemienny. Dostać takim przez plecy to... lepiej nie sprawdzać.

PS. Ciekawa jest etymologia słowa ;)

To i tak miał szczęście, że baran go nie wziął na rogi.

Limeryk świetny, ale myślę sobie, dlaczego ten baran był takim baranem i nie wykorzystał rogów.

Na rogi, na rogi... baran stał tyłem do górala, więc odruchowo wierzgnął. Nie chciało mu się marnować czasu i energii na odwracanie się. Skubał trawę.

PS. I co, znacie już etymologię słowa "bykowiec"? ;)

Dobre to, Hardy :) :) Pozdrawiam :)

Atram, jeżeli dobre, to nie wnoszę zdania odrębnego :)
Również pozdrawiam :)

Góral z Zakopca nie wiedział, co to baran?? O, Maryjeczko święta! To co on w ogóle wiedział?! Co za osioł...

Emilio, po pijaku nawet góralom płcie się mogą pomylić, zwłaszcza w ciemności i patrząc na "plecy" ;)

Po omacku to i to, i to w sam raz jak znalazł!

Belino, właściwie jeżeli góral, po drążeniu, był spełniony i zadowolony... to czy warto dalej drążyć? ;)