Przejdź do komentarzyDROHOBYCZ. RÓWNOGŁOSY
Tekst 42 z 51 ze zbioru: Światy Równoległe
Autor
Gatunekfantasy / SF
Formawiersz / poemat
Data dodania2018-10-10
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1804

Introdukcja


„Drohobycz i Drohobycz -

co ty w ogóle widzisz w tych Żydkach?”


mamrze z Zaświatów Mama -


skromna kopistka metryk

ze Zgrupowania Żegota


Sekwencje


Zapach driady, czyli powietrza

jest wonią babiego lata,

albo przekwitłych lip...

Która to już będzie jesień

w Pana Schulzowym Drohobyczu?

*

Cynamonowe sklepy próchnem się

świecą, a wtedy wielkogłowi

przechodnie na ulicach

z połamanych ekierek zerkają

pod suknię antylopy z pejczem

*

Przypomni sobie młodzieńczy

listopad swój żar o zmierzchu

podchmielonym, gdy słońce niby

pomarańczówka rozświetli,

naświetli Koheletowe winnice

*

Pana B. Schulza Miasto Za-

czarowane ma głodomora szare

policzki i jak Irenka - polska

dziewczynka oczy wydłubane

przez nieznanych złoczyńców

*

Mała ojczyzna Pana Brunona S.

na tyle duża, że serce zmieści

w karpackiej nostalgii spoza

złotozielonego widnokręgu

powietrza przesyconego naftą

*

Skrzenie się słońca w liści

odcieniach podobnym lusterkom

z wypolerowanych metali

Nostalgią tęskni Drohobycz

odwiecznego Żyda Tułacza

*

Ta ciepła drohobycka noc:

sucha, trzeszcząca pasi-

konikiem w podcieniach ulic

„Krokodylopodobnych”

i ciemnogranatowych smugach

*

W Drohobyczu jesień psycho-

deliczna: bez-państwowo

polska a staro-zakonnie

rusińska z nalotem pleśni

i pentagramem robactwa

*

Kirkut betonem zalany,

pod nim szczątki, nie

wszystkie męczeńskie. Wielu

pomarło w pokoju Bożym

Mesjasza nie doczekawszy









  Spis treści zbioru
Komentarze (6)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Ho, ho, ho... zakłopotany nadmiarem szacunku dla autorki, mnę beret filcowy w spoconych dłoniach…
Niezwykłej urody wiersz. W klimacie trzeszczących pasikoników.
Niepodobna znaleźć innego poetę, poetkę, żeby tak wyraziście napisać. To rękodzieło pisarskiej pasji czyta się jednym tchem i naczytać się nie sposób.
Pozdrawiam:)
avatar
Pieknie. Poetycki majstersztyk.
avatar
Drohobycz to mój topos :)

Dziękuję za lekturę oraz ... pochwały :)))

Serdecznie :)))
avatar
Befano,Twoje wspomnienia z Drohobycza spisane w takiej formie nawet interesujące,a Mesjasz jak wiesz robak.
avatar
Anettulo, to jest regresja. Na dodatek skumulowana poprzez pamięć nieżyjących Krewnych, przeczytanych książek, wędrówek po Małopolskich Miejscach Wspólnych...
avatar
Niezwykły wiersz.Bez nadmiaru słów, chylę czoło przed autorką, przed Pani talentem.Serdecznie:)))
© 2010-2016 by Creative Media
×