| Temat: zabawa limerykowa (71) | |
09 Sie 2018 o 14:20 Więc jeszcze raz pytam - czy to ma być limeryk, odpowiadający wszelkim zasadom tego gatunku - czy też "reportaż wierszowany", który to jest doprawdy przedszkolną zabawą, naśladującą jedynie swoim metrum tak wymagający i szlachetny gatunek, jakim jest limeryk. Bo to doprawdy znaczy wiele ... | |
09 Sie 2018 o 14:12 trotsiga napisał: Jestem również ciekaw, kto oceni owe teksty - bo przecież większość z tutaj publikowanych nie ma nic wspólnego z gatunkiem limeryku. Przed wzięciem udziału wyciągamy kije z, powiedzmy, pleców i zostawiamy w szatni. To jest zabawa, a nie konkurs na utwór o wysokich wartościach literackich idealnie spełniający wszelkie normy dla gatunku. Uwaga, przedłużyłam termin do czwartku, bo jednak do soboty to za krótko. | |
09 Sie 2018 o 14:01 LOTTA - bardzo spodobał mi się Twój pomysł, który to (podobny) jakiś czas temu sam chciałem wprowadzić na innym portalu w formie pojedynku pomiędzy - tu przemilczę szczegóły - lecz wobec sprzeciwu adwersarza i poparciu jego przez admina - pomysł upadł. Myślę, że niebawem upadnie i tutaj - bowiem ten sam użytkownik pisuje "lomeryki" dla publixo, ciesząc się wielką tolerancją u admina.Jestem również ciekaw, kto oceni owe teksty - bo przecież większość z tutaj publikowanych nie ma nic wspólnego z gatunkiem limeryku. | |
09 Sie 2018 o 11:11 lotta napisał: Proszę się w tym wątku ograniczyć do uwag 100% merytorycznych związanych z organizacją konkursu. Osoby, które nie potrafią się powstrzymać od wycieczek osobistych, w tym od rzucania podejrzeń, jako to na pewno niektórzy będą oszukiwać, zostaną wykluczone z zabawy. Od tej pory nic stąd nie usuwam, żeby było w razie co wiadomo, kto wyleciał. Aha! | |
| /konto usunięte/ | 09 Sie 2018 o 09:31 piorko napisał: Lotto, proponuję żeby nie ujawniać listy autorów, ponieważ to może być wskazówka. Wystarczą limeryki :) i tu zgadzam się z piorko |
09 Sie 2018 o 09:28 Proszę się w tym wątku ograniczyć do uwag 100% merytorycznych związanych z organizacją konkursu. Osoby, które nie potrafią się powstrzymać od wycieczek osobistych, w tym od rzucania podejrzeń, jako to na pewno niektórzy będą oszukiwać, zostaną wykluczone z zabawy. Od tej pory nic stąd nie usuwam, żeby było w razie co wiadomo, kto wyleciał. | |
09 Sie 2018 o 08:56 Jeśli tajne głosowanie, to wtedy można ujawnić listę autorów :) | |
09 Sie 2018 o 08:51 piorko napisał: Lotto, proponuję żeby nie ujawniać listy autorów, ponieważ to może być wskazówka. Wystarczą limeryki :) Zobaczymy, to zależy od uczestników. Głupio by potem było, gdyby biorąca udział w zabawie jakaś mniej "popularna" osoba nie została potem przypisana do żadnego z utworów. Z tajnym głosowaniem chyba racja. | |
09 Sie 2018 o 08:41 piorko napisał: Lotto, proponuję żeby nie ujawniać listy autorów, ponieważ to może być wskazówka. Wystarczą limeryki :) PS i jeszcze jedno, głosowanie powinno być też "tajne", bo uczestnicy prawidłowo wytypują swoje limeryki. Na przykład: będzie dziesięć limeryków tym dwa moje: odgadywałabym autorów tak: 1 - aaaa 2 - piorko 3 - bbb 4 - ccc 5 - piorko 6 - dddd 7 - eeee 8 - aaa 9 - bbb więc następny głosujący, już wiedziałby, że limeryki 2 i 5 są mojego autorstwa. Ostatni głosujący wytypowałby całą dziesiątkę bezbłędnie :D | |
09 Sie 2018 o 08:27 Lotto, proponuję żeby nie ujawniać listy autorów, ponieważ to może być wskazówka. Wystarczą limeryki :) | |
09 Sie 2018 o 08:26 janko napisał: Jeżeli istotą zabawy ma być odgadnięcie autorów, to moim zdaniem limeryki powinny być zamieszczone w dosłownej, niepoprawionej formie, z wszelkimi błędami, nawet z brakującymi lub też zbędnymi spacjami. Istotą zabawy ma być odgadnięcie po stylu literackim, nie po popełnianych błędach, więc te typu edytorskiego ewentualnie jakieś bardziej rażące interpunkcyjne owszem, usunę. W samą treść oczywiście nie ingeruję. Arsene napisał: nawet nie będą musieli zgadywać kto zamieścił z kolesi lub koleżanek i który limeryk ? Oczywiście, tylko po co mieliby to robić, skoro to tylko zabawa? Nawet jak się poinformują na privie, nie ma to kompletnie żadnego znaczenia. Proszę, żeby ten wątek pozostał wolny od doszukiwania się oszustw, plagiatów, kolesiostwa, prześladowania i czegokolwiek innego twego typu. Wpisy "psujów" zabawy będę kasować. | |
| /konto usunięte/ | 09 Sie 2018 o 08:10 janko napisał: Pomysł ciekawy, ale wątpię, czy uzdrowi sytuację. Moim zdaniem pomogłaby tylko szokująca terapia. Jeżeli istotą zabawy ma być odgadnięcie autorów, to moim zdaniem limeryki powinny być zamieszczone w dosłownej, niepoprawionej formie, z wszelkimi błędami, nawet z brakującymi lub też zbędnymi spacjami. Sposób zapisu będzie bowiem tutaj najważniejszym czynnikiem umożliwiającym rozpoznanie autora. jest jeszcze jeden czynnik na rozpoznanie autora Priv na FB i PW grupki TWA portalu -nawet nie będą musieli zgadywać kto zamieścił z kolesi lub koleżanek i który limeryk ? |
09 Sie 2018 o 03:18 Pomysł ciekawy, ale wątpię, czy uzdrowi sytuację. Moim zdaniem pomogłaby tylko szokująca terapia.Jeżeli istotą zabawy ma być odgadnięcie autorów, to moim zdaniem limeryki powinny być zamieszczone w dosłownej, niepoprawionej formie, z wszelkimi błędami, nawet z brakującymi lub też zbędnymi spacjami. Sposób zapisu będzie bowiem tutaj najważniejszym czynnikiem umożliwiającym rozpoznanie autora. | |
| Temat: Nasi ulubieni poeci (15) | |
08 Sie 2018 o 15:36 Szmaragdowy kobold"Śpiewały surmy w listnej wichurze / a karzeł chodził od snu do jawy" napisałaby (przypuszczalnie) o Leśmianie Melania Fogelbaum (1911-1944) Oczywiście, że odmieniec, ponieważ należał do tych wybranych, którzy wiodącymi do lasu drzwiami wymknęli się wszelkim filologiczno-krytycznym schematom; zieleń jego żywiołem oraz cała jej – zamknięta we wszystkich zmysłach - okołochlorofilowa reszta. Bolesław Leśmian operował wyjątkową wyobraźnią, zresztą nie tylko on. Podobne zauroczenie dla różnych artystycznych dziwactw przejawiali jego twórczy Pobratymcy jak np. Julian Tuwim, nie mówiąc o tragicznej, z łódzkiego getta, Meli Fogelbaum [od której zaczerpnięto motto tekstu] a która w swoim obszarpanym notatniku, tak po leśmianowsku gryzmoliła: „Szalone zieleństwo unurzał w ziele” Leśmian bowiem - ów nieusuwalny z polskiej liryki – piewca tragicznych klechd, uczłowieczony demiurg fantastycznych krain, kreator wyłącznie wiadomych sobie (nie)istnień, w swojej całej buchającej wynaturzoną zielenią, rzeczywistości, to przede wszystkim narrator niewyobrażalnej biedy trudnego do zdefiniowania kalectwa, stwórca Bożych matołków czy wszelkiej, tylko jemu wiadomej maści, sygnowanych „kryską” próżni oraz krzyżykiem próchna - Matysków. Stąd też i tyle w jego przerośniętych krajobrazach stworów i potworów, dziwożon, przypołudnic, syrenio-rusałczanych majek, śnitrupków, śnigrobków, gadów, znikomków, dusiołków-upiorków, strzygoniów i srebroniów, odmieńców-boginiaków, topielców, Zmierzchunów, Migoniów, Jawrzonów, zmór o aparycji piły, z drewna wystruganych priapicznych fantomów i im podobnych, nie mniej odrażających pokrak, szkaradków, brzydactw oraz paskud. I to właśnie ten kontrast dokonujący się pomiędzy przepychem rozżarzonej, rozkojarzonej i do granic ekshibicjonizmu rozparzonej Natury a człowieczą nędzą plus te egzystencjalne kontrowersje realu oraz nicości, tak wspaniale błyszczą w splendorze leśmianowskich strof, w których sam Bóg również bywa solidarnie ułomny czy nawet w określonych momentach – bezradny: „W czas zmartwychwstania Boża moc Trafi na opór nagłych zdarzeń. Nie wszystko stanie się w tę noc Według niebieskich wyobrażeń. Są takie gardła, których zew Umilkł w mogile – bezpowrotnie. Jest taka krew - przelana krew, Której nie przelał nikt – dwukrotnie! Jest takie próchno, co już dość Zaznało zgrozy w swym konaniu Jest taka dumna w ziemi kość Co się sprzeciwi – zmartwychwstaniu!” (B. Leśmian: „Zmartwychwstanie”) I to właśnie dzięki opisanym egzystencjom w pustym, zimnym błękicie leśmianowskiego raju, stęskniona Urszulka Kochanowska będzie wypatrywać ukochanych Rodziców, nie Boga; dlatego uwięziona za niewidzialnym murem, dziewczyna, zanim uwolni ją któryś z zakochanych w niej dwunastu braci już wcześniej zdąży mu się rozsnuć w rozpłakany głos wibrującego powietrza, dzięki czemu i sam Poeta w pewnym momencie wrzaśnie gromko oraz zatupie na jemu podobnemu Stwórcę spadającymi z pięt – trupięgami: „Słyszę jak deszcz po liściach coraz gęściej pluska. Tak mnie nuży zwłok moich w zaświaty wywózka Na kołach, co się kręcą, choć nie widzą drogi!... Dla mnie już tylko – mroki i mroków rozłogi! Boże, czemuś dał duszę, co snu musi żebrać - I życie, które można tak łatwo odebrać? I czemuś mnie z takiego utworzył marliwa, Że mnie w tę obcą ciemność byle noc porywa? Czemu nieśmiertelniejesz na moim pogrzebie? Czemuś zabił mnie jadem, co nie truje ciebie? Czemu nuży mnie zwłok moich w zaświaty wywózka, A deszcz po żywych liściach coraz gęściej pluska?” („Pogrzeb”) | |
| Temat: zabawa limerykowa (71) | |
08 Sie 2018 o 13:44 Lotto, proszę, odblokuj Puszczyka :) Arsene nie zablokowałaś. | |
08 Sie 2018 o 12:50 Dobry pomysł, Lotto! :) Jak mi coś przyjdzie do głowy, to może przyślę. | |
08 Sie 2018 o 10:24 piorko napisał: Nie wiem, czy wezmę udział w zabawie, nie umiem tworzyć limeryków, ale pomysł mi się podoba. Jako że jest to zabawa, a nie konkurs, niedostatki w umiejętnościach nie powinny być problemem. Choć faktycznie poza odgadywaniem autora można zrobić przy okazji głosowanie na najlepszy limeryk, co byłoby o tyle fajne, że przy braku ujawnionych autorów nie wchodzą w grę osobiste sympatie i antypatie. | |
08 Sie 2018 o 10:18 lotta napisał: Jako że widzę wyraźną potrzebę rozładowania atmosfery, mam dla was propozycję zabawy. 1. Macie narzucony schemat pierwszego wersu: <BOHATER LIMERYKU> Z MIASTA GAJE oraz tematykę. Ma być damsko-męska. Waszym zadaniem jest dopisać ciąg dalszy. Może być więcej niż jeden limeryk, maksymalnie trzy. 2. Utwór przesyłacie mi NA PRIV (nie e-mailem) do soboty (11.08) i nie zamieszczacie go nigdzie indziej. 3. W niedzielę opublikuję w tym wątku nadesłane przez was limeryki bez podawania autorów - ujawnię tylko listę uczestników zabawy. Będziecie próbować zgadnąć, kto co napisał. Nie wiem, czy wezmę udział w zabawie, nie umiem tworzyć limeryków, ale pomysł mi się podoba. . | |
| /konto usunięte/ | 08 Sie 2018 o 10:08 fajna zabawa , tylko czy będą chętni ? |
08 Sie 2018 o 09:44 Jako że widzę wyraźną potrzebę rozładowania atmosfery, mam dla was propozycję zabawy.DLA PISZĄCYCH 1. Macie narzucony schemat pierwszego wersu: <BOHATER LIMERYKU> Z MIASTA/MIASTECZKA GAJE oraz tematykę. Ma być damsko-męska. Waszym zadaniem jest dopisać ciąg dalszy. Może być więcej niż jeden limeryk, maksymalnie trzy. 2. Utwór przesyłacie mi NA PRIV (nie e-mailem) do czwartku (16.08) i nie zamieszczacie go nigdzie indziej. 3. W piątek 17.08 opublikuję w tym wątku nadesłane przez was limeryki bez podawania autorów - ujawnię tylko listę uczestników zabawy. Będziecie próbować zgadnąć, kto co napisał. ZASADY ZGADYWANIA I GŁOSOWANIA 1. Przesyłacie NA PRIV nr limeryku i wasz typ co do autora oraz nr dwóch limeryków, które uważacie za najlepsze, ewentualnie z krótkim uzasadnieniem wyboru. Macie na to czas do poniedziałku 20.08 włącznie. 2. We wtorek 21.08 opublikuję zestawienie waszych odpowiedzi i podsumowanie. Oj, łatwo nie będzie. Ciekawe, czy ktoś z was ma faktycznie na tyle charakterystyczny styl, że zostanie rozpoznany? ------------------------------------ W limerykowej zabawie udział wzięli: 1. Arsene 2. Hardy 3. Piorko 4. Janko 5. Karololec 6. Trotsiga 7. Luftikus 8. Lilly 9. Optymista 10. Befana_di_campi 11. Adela 12. Leo Uczestnicy nadesłali od 1 do 3 limeryków i nie powiem wam, kto ile :-) Niektórzy dawali tytuł, inni nie, dla ujednolicenia wszystkie zamieściłam bez tytułów. Dziś (17.08) do godz. 20 przyjmuję reklamacje - proszę na priv zgłaszać, jeśli czyjegoś limeryku nie ma / urwało mu wers itp. Po 20 rozpoczynamy zgadywanie i głosowanie wg zasad opisanych w pierwszym poście. [1] Pewien starszy pan z miasteczka Gaje ze swoją żonką się nie rozstaje bo chociaż leciwa jeszcze urodziwa myśli że na boku komuś daje [2] Kobieciarzowi z miasteczka Gaje pies odgryzł narząd. Przyrodnią "faję". Dziewuchy płaczą z rozpaczy, że nigdy już nie zahaczy owym narządem. Pozostał "bajer" [3] Myślał raz podrywacz z miasta Gaje, czemu od dziewczyn kosza dostaje? A że zawsze był krewki zrobił przyrząd z marchewki. Teraz mu nawet podczas snu staje [4] W leciech policjant, z miasteczka Gaje, wyjechał w patrol aż na rozstaje. Zatrzymał swoją pałką, wyciągnął bloczek szparko: – Piękna, mandacik czy bez, bo staje. [5] Pewien Yeti z miasta Gaje chciał poślubić babcię Alę. Babcia się zgodziła, szybko wymyśliła: - Będzie dywan! Jak wspaniale! [6] Pewien mężczyzna spod miasta Gaje razem ze słonkiem codziennie wstaje i biegnie do piwnicy, tam w wielkiej tajemnicy młoda sąsiadka mu rankiem daje. [7] Biedna rencistka z miasteczka Gaje co dzień przy drodze pod lasem staje, ale nie mając wzięcia, wypowiada zaklęcia, że łaska boska jej pozostaje. [8] Pewien dentysta z miasta Gaje, dziwne leczenia miał zwyczaje. Pacjentom wsuwał w rowek: – I to jest kanałowe! Chyba wyru*ał mnie ten frajer?! [9] Ładna licealistka z miasta Gaje, na lekcjach biologii pały dostaje. Wstydzi się dziewczę morowe kiedy temat: życie płciowe. Ćwiczenia za to jakby z marszu zdaje. [10] Proboszczowi z miasta Gaje zawsze na ambonie staje. Bo tam parafianki w dupie mają wianki. Takie ich są obyczaje. [11] Rozgłośnię radiową z miasta Gaje prowadzi Felek. I tak nadaje: Wszystkie tutejsze "kobity" niech kupią litr okowity. Po niej najbardziej ich chłopom staje. [12] Pewien adwokat z miasta Gaje "wyadwokacił" nad ruczajem, Dwie młode powódki, wszak po litrze wódki i papuga będzie buhajem. [13] Znana artystka z miasteczka Gaje szła zrobić spektakl na dróg rozstaje, gdyż była tego zdania, że dziś sztuka kochania niedoceniona wciąż pozostaje. [14] Krzepka domina z miasta Gaje na próżno forsę swą wydaje. Przyrządy na pieszczoty: bicze, stalowe szczoty. Agencja pusta, ot, mazgaje! [15] Wesoły student z miasta Gaje ten sam egzamin co noc zdaje, a egzaminatorki różne mają otworki – albo mu się tak tylko zdaje. [16] Poeta Staś Marny z miasta Gaje dziamga namolnie, że mu nie staje. Ślubna Jolka wnerwiła, chłopu patyk nabyła: potłucz tym, dziadu, swe puste jaje! [17] Pewna panienka z miasta Gaje najbardziej lubi dróg rozstaje. Każda droga – jedna noga. I w tej pozycji panom daje. [18] Łasa Ania z miasta Gaje z Japończykiem się zadaje. Zajął ją bombonierką i chwycił za futerko. Japończycy to hultaje. [19] Zacnego proboszcza z miasta Gaje, zbeształ na rynku miejscowy frajer – że mu zbałamucił żonę. Co masz na swoją obronę? – Ta nie za darmo mi się oddaje... [20] Pewien kierowca z miasteczka Gaje ma satysfakcję, kiedy mu staje. Jego żona o poranku, koło domu na przystanku. Tam mu kanapki często podaje! [21] Suszona śliwka z miasteczka Gaje robiła PR na jabłka miarę, miała być soczysta, a już dawno wyschła. PR do dupy - kto zjadł miał sranie! [22] Jeden sportowiec z miasta Gaje raz się wspinał na Himalaje. Spotkał yeti-samiczkę i złapał ją za piczkę. Wnet pożałował. Ledwo ziaje. [23] Pewna pani z miasteczka Gaje już takiej grzecznej nie udaje długo grzeczna była ale się znudziła kolegom we znaki się daje [24] Córka radnego z miasteczka Gaje ponoć „na zeszyt” już się oddaje. Po tym każdy jest skory do pójścia na wybory, jeśli wyłącznie kasy nie staje. [25] Są kanibalki z miasta Gaje, co ptaka gryzą tuż za jajem. Chcecie wierzcie lub nie wierzcie lecz nie spotkacie w tym mieście, mężczyzny co nie byłby „gajem”. [26] Ciocia Klocia z miasta Gaje miała sen o łysej pale. W pościeli zemdlona, już niby spełniona, gdy nagle – pale nie staje! | |