Text 112 of 142 from volume: a
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | poem / poetic tale |
| Date added | 2014-03-19 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 2414 |

pękają oczy zimnołuskim
niebo w koronie z rybich ości
nad horyzontem marszczy brew
połyka słońce jednym haustem
jak góry srebra ciężarne sieci
splątane pianą wodorosty
morświn umyka
w czarną toń






ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Piękny i przejmujący wiersz. Pierwszy wers aż boli. Wszystko wyważone.
PS. Zastanawiam się nad możliwością ułożenia trzeciego i piątego wersu z taką samą ilością sylab jak w pozostałych (z wyjątkiem końca), czyli pięć sylab, średniówka, cztery sylaby. Czytałoby się wtedy trochę inaczej, wiersz byłby bardziej melodyjny. Ale oczywiście być nie musi, bo i tak jest bardzo piękny.
ratings: very good / very good