Tekst 112 z 142 ze zbioru: a
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2014-03-19 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 2413 |

pękają oczy zimnołuskim
niebo w koronie z rybich ości
nad horyzontem marszczy brew
połyka słońce jednym haustem
jak góry srebra ciężarne sieci
splątane pianą wodorosty
morświn umyka
w czarną toń








oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Piękny i przejmujący wiersz. Pierwszy wers aż boli. Wszystko wyważone.
PS. Zastanawiam się nad możliwością ułożenia trzeciego i piątego wersu z taką samą ilością sylab jak w pozostałych (z wyjątkiem końca), czyli pięć sylab, średniówka, cztery sylaby. Czytałoby się wtedy trochę inaczej, wiersz byłby bardziej melodyjny. Ale oczywiście być nie musi, bo i tak jest bardzo piękny.
oceny: bardzo dobre / bardzo dobre