Text 5 of 5 from volume: Fantastyczne drabble
| Author | |
| Genre | fantasy / SF |
| Form | prose |
| Date added | 2014-04-28 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 2250 |

Błagałem bogów i układałem się z demonami. Tropiłem alchemików, przekupywałem magów i wynajmowałem naukowców. Korzystałem z zaklęć i eliksirów. Poznawałem sztuki medytacji. Poświęciłem całe dotychczasowe życie jednemu celowi, wierząc, że potem na wszystko wystarczy mi czasu. Osiągnąłem, co zamierzyłem. Stałem się nieśmiertelnym.
Krótko potem obserwowałem, jak ogromna asteroida uderza w moją ojczystą planetę, niszcząc wszystko, czego sobie odmawiałem i czego już nie będzie mi dane doświadczyć. Unicestwia ludzi, których nie zdążyłem poznać i nie nauczyłem się kochać. Jedyne co pozostało, to ból, tęsknota, samotność.
`Śmierć jest wiecznym schronieniem, w którym nic się nie odczuwa.` Jest przywilejem, którego sam się pozbawiłem.






ratings: perfect / excellent
/wszystkiego??/
byłaby dla Życia przekleństwem...
ale
jest od tego wyjątek: Matka Przyroda zna takie formy życia, które istnieją /praktycznie/ od zawsze, a mimo to - choć się dwoją i troją - ich liczba per saldo pozostaje taka sama.
W świecie roślin to bakterie