Go to commentsM...szka Mik...
Text 10 of 94 from volume: Satyriady
Author
Genrehumor / grotesque
Formepigram / limerick
Date added2014-07-31
Linguistic correctness
Text quality
Views2912

W muszce polityk, nie z miasta Płoty,

chamstwo swe podniósł do rangi cnoty.

Wali po mordzie,

chwaląc się w wwwordzie.

Trafiłby na mnie, miałby zgryzoty.


  Contents of volume
Comments (8)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Rozśmieszyły mnie te zgryzoty i "w wwwordzie".
Świetne!
avatar
Limeryk świetny i bardzo na czasie.

Na takich typalców mam swój sposób:

Gdy widzę takich,
to na nich pluję,
gdyż to są dla mnie
szmaty i ..uje.
avatar
Ha ha ha... Hardy mistrzostwo świata!
avatar
Limeryk może i dobry, ale tak już jest - czasem potrzeba minimum zaangażowania/emocji, aby utwór ożył. Ten wpadł mi do głowy momentalnie, w minutę miałem go zapisanego.
Chyba czasowo najkrótsza moja "twórczość" :)
avatar
Świetny limeryk, brawo! :)



A mnie to nawet śliny nań szkoda,
bo mysza Korwin to jest miernota.
avatar
Piórko -
Do tego ptaszki śpiewają,
że Mikkego w herbarzu
wśród Korwinów nie znają.
Ale może to tylko plotka...
Na chamstwie chwilowo urósł.
Potem znów polityczna płotka ;)
avatar
W muszce polityk -
Sam wagi muszej -
Walił po mordzie,
Cierpiąc katusze.
Z pięści tak walił,
Walił też z liścia,
Krew mu bluzgała
Z każdego kiścia ;)
avatar
Emilio, on silny tylko w gębie...
© 2010-2016 by Creative Media