Text 63 of 78 from volume: życiobranie
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | blank verse |
| Date added | 2014-08-06 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 2512 |

bo jest taka droga
i nie wiem czemu wciąż zacieram ślady
żeby nią nie wracać choć kocham
i z dłoni piłbym jej potoki świeże
ale się boję spokoju cienistego lasu
że niby spać by na takim mchu i na takiej ciszy
czy nie zapomnę biegać
czy nie stępię mieczy
a kiedy zawołam
czy mnie ktoś usłyszy






ratings: perfect / excellent
- Jedźmy! Nikt nie woła.
w tej dolinie sierocego płaczu, biednyś-ty, biedny, wieczny tułaczu...
nie wiem czemu
wciąż zacieram ślady
żeby nią nie wracać
choć kocham
i z dłoni piłbym
jej potoki świeże
(patrz pierwsze strofy wiersza)
LITWO! OJCZYZNO MOJA! woła krew z krwi i kość z kości bynajmniej nie Litwin. W podobnym duchu np. we Wrocławiu mieszka wielu Lwowiaków-Polaków, którzy zacierają za sobą swoje ukraińskie ślady.
To TEN rodzaj polskiej schizofrenii