Text 23 of 39 from volume: WIERSZE
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | blank verse |
| Date added | 2015-08-09 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 1911 |

czasem uśmiecham się do pięknych kobiet
ironicznie bezwstydnie
jednak zawsze szczerze
czasem uśmiecham się do Ciebie
napinając do granic wytrzymałości
linę namiętnych spojrzeń
mój uśmiech tańczy w twych oczach
niczym szatan
przed bramą piekieł
w niewinnym przebraniu anioła






ratings: perfect / excellent
Ty się uśmiechasz "ironicznie bezwstydnie", a tutaj na głowie przekręcił ci się rozczochrany tupecik i w zębach sterczy wczorajsza kaszana jak nic
I w poezji czasami nie da się się mądrze ująć, co jest źle.
To się czuje.
Koniec jest egzaltowany, odwołuje się do zużytych rekwizytów (to znaczy, tych diabłów, piekieł i aniołów się używa, ale tutaj jest po prostu infantylnie).
A fajnie się zaczynało...