Text 67 of 78 from volume: życiobranie
| Author | |
| Genre | poetry | 
| Form | blank verse | 
| Date added | 2015-08-13 | 
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 2201 | 

błekitnym płomieniem rozpalam dzień
machinetta jak lokomotywa rośnie siłą
poooowoli by wystrzelic energią
przez skłębione odmęty kawy jak pocisk
złoty brzęk argonautów na brzegu filiżanki
zawijam zaklęcia w dłoniach
i jednym ruchem rzucam czar
niby na cały dzień
ale tylko do nastepnego razu






 
   


 new texts
 new texts
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Bez nich nie wystartujesz.
Rasa NASA karleje/charleje (nie mylić z harley`ami). Tracimy moc, potencję /także rozrodczą/, na nieustannej nieważkości tracimy też siłę serc i moralnego kręgosłupa
niby na cały dzień
ale tylko do następnego razu
(porównaj z końcówką)
Bez swych protez nie ruszysz z miejsca.
Otymizm, płynący z czar kaw, to różowy balonik