Tekst 67 z 78 ze zbioru: życiobranie
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz biały |
| Data dodania | 2015-08-13 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 2267 |

błekitnym płomieniem rozpalam dzień
machinetta jak lokomotywa rośnie siłą
poooowoli by wystrzelic energią
przez skłębione odmęty kawy jak pocisk
złoty brzęk argonautów na brzegu filiżanki
zawijam zaklęcia w dłoniach
i jednym ruchem rzucam czar
niby na cały dzień
ale tylko do nastepnego razu








oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Bez nich nie wystartujesz.
Rasa NASA karleje/charleje (nie mylić z harley`ami). Tracimy moc, potencję /także rozrodczą/, na nieustannej nieważkości tracimy też siłę serc i moralnego kręgosłupa
niby na cały dzień
ale tylko do następnego razu
(porównaj z końcówką)
Bez swych protez nie ruszysz z miejsca.
Otymizm, płynący z czar kaw, to różowy balonik