Text 14 of 42 from volume: Uchwycić chwile...
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | poem / poetic tale |
| Date added | 2015-12-15 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 2572 |

zjawia się zwykle głęboką nocą
nie budząc wiatru gdy śpi w kominie
ptaków co skrzydła w modlitwie wznoszą
by nie nastały mrozy olbrzymie
pierwsze nieśmiałe płatki upuszcza
niknące szybko w rozmytej ziemi
na szybach toną w wilgoci strużkach
nazbyt są słabe by świat rozbielić
bliżej świtania chłód się nasila
ścinając trawy i srebrząc drzewa
w cyklu natury zaledwie chwila
niczym kobieta kaprysy miewa
cały czas pada lecz ciężkie chmury
pełne po brzegi nad lasem wiszą
gdy głowę sennie w poduszkę tulisz
śnieżycą pękną z poranną ciszą






ratings: perfect / excellent
Bardzo serdecznie :)))
Na moim podwórku zielono, Alpy zadziwione :)
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Tak miło jest Ciebie tutaj znów widzieć. :)
ratings: perfect / excellent