Go to commentsNałogi
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2016-03-17
Linguistic correctness
Text quality
Views1779

późne życie jest mało ciekawe u ludzi

ja na przykład

stałam się studnią patrzącą w niebo

spóźnione fascynacje poezją

pisanie

to tylko zajęcie w oczekiwaniu

gdyby wiersz chociaż umiał mnie wyrazić

tak głupio się nim zasłaniam

i zarazem się otwieram


moje uniesienia złość i miłość

stały się modlitwą

wyhodowałam ich tyle w sobie

że teraz nie mogę ich przełknąć

lekarze mówią że nadmiar to nadciśnienie

kłopoty zmieniam w zdrowaśki

i boję się szpitali

ostatniej szkoły życia


czasem czuję się jak bohaterka

nieskończonej bajki która głową

waliła w mur

ale się nie rozsypywał

a mnie już boli głowa i dalej zdumiewa

głupota

ale każdy musi się marnować

po swojemu

  Contents of volume
Comments (5)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Podoba mi się taka narracja .
Chłodna otwarta jednak bardzo ludzka .
avatar
Miło, że czytasz.
avatar
Pisanie nigdy nie jest tożsame ze spowiedzią, zaś autor - to nie podmiot liryczny czy narrator. Literatura piękna - to kreacja, czyli proces stwórczy w obrębie tworzywa, jakim jest każde kolejne wyselekcjonowane skrupulatnie słowo.
avatar
Liryczna "ja" to kobieta w fazie życiowych podsumowań, której odpowiednikiem wiekowym może być np. tzw. stara stara, na co jednoznacznie wskazuje dwuwers

boję się szpitali
ostatniej szkoły życia

Czym są tytułowe w wierszu nałogi?

wyhodowałam ich tyle w sobie
że teraz nie mogę ich przełknąć

Stereotypami zachowań, wieczną recydywą lęków, uniesień, złości miłości, które per saldo dają zawsze jeden tylko skutek pt.

zapętlenie

To tak jak z flaszką: pijesz rok, dwa i 5 lat, pijesz dziesięć - a finał taki, że nie masz już żadnego odwrotu
avatar
Jeszcze raz powtórzmy:

bohater w literaturze to artystyczna kreacja - nigdy nie żywy, fizycznie dotykalny autor.

No, chyba, że w komentarzu odautorskim wyraźnie to zadeklaruje
© 2010-2016 by Creative Media