Go to commentsManhattan. Widok z Wież Czasów
Text 3 of 246 from volume: Z ATLASEM POCZĘTE
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2017-01-03
Linguistic correctness
Text quality
Views2419

Manhattan. Widok z Wież Czasów


Nakłada Czas swe klisze po trzy,

po cztery, na źrenic okulary,

i przez nie dzisiaj patrzy

półślepy wiarus stary,

wychylony z Wież Czasów w dół.

Cóż widzi, zgięty wpół?

Ludzkie mrowie w pędzie

coraz dzikszym wszędzie?

Wietnam Ho Schi Minha...

Afganistan Bin Ladena...

wojny władzy niecne...

Wieże niebotycznie Bliźniacze,

tak obecnie nieobecne,

że nie może być inaczej...

Wypadają z Wież kukiełki,

rozpryskują w szyb szkiełkach...

Za tajnym przykładem

tych wypadnięć wręcz stadem...

obłęd jakiegoś pociągu!

W krwawych bagnach Mekongu

odbija się Zachód czkawką

- z kwieciem dzieci, LSD trawką -

odbija się Zachód czkawką

w tych bagnach trutych, ranionych,

napalmem gwałtem popielonych...

W pustynnych górach inny szalej,

daleko-daleko, daleko dalej,

wciąż na ten zachód, wirowi wspak

- gdzie od Pradzieja wciąż ten mak,

jak ta z piosnki baba: sieją nie tak!

nie tak! choć dziad wiedział, nie powiedział -

wciąż cmentarne zbiera żniwo

stara Kostucha-pazerność,

drapieżna Śmierć-chciwość...

Cóż widzą starzy, wychyleni

z Wież Czasów w swej pokorze

nieludzkiej tak zgarbieni?

Swe krwawe denne morze?

  Contents of volume
Comments (5)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Sporo, sporo zastrzeżeń do "językowej poprawności"; poziom literacki znowu przeze mnie podciągnięty za zawartą w tych wersach mądrość.

Bardzo serdecznie :)
avatar
Zbyt duzżo myśli,nieuporządkowanych,dlatego tak oceniam,ale można dopracować wiersz.
avatar
Dzień dobry Pani Emilio (nie wiem jaki tu zwyczaj, czy "na ty" czy nie).
Ja programowo nie oceniam, ale wiersz bardzo mi się podoba, zresztą kocham budynki. Świetnie się czyta i olśniewa bogactwem.
Pozdrawiam ?
avatar
Dzień dobry ;) Dzięki za /kolejny/ przychylny komentarz.

Na publixo.com każdy sobie s w o j ą rzepkę skrobie i płynie do swoich własnych brzegów; Piszący tasują się jak przy ruletce; wielu, wiadomo: gra /i przegrywa/ - i odchodzi z niczym,

ale

to ciekawy literacko portal, i, co za tym idzie,

jak na taki - BEZ DOWÓDCY, BEZ ZASTĘPCY KAPITANA, BEZ BOSMANA I ZMIENNIKÓW STERNIKA - z odzysku statek

/świetnych pisarsko/ prawdziwie znakomitych nazwisk jest tu zaskakująco sporo.

Ku chwale współczesnej europejskiej literatury
avatar
A ja dzięki za entuzjastyczne nawet przyjęcie mojego Bezdomnego, i przepraszam, że usunąłem tamten wiersz z Twoim komentarzem. Ale Pan Bezdomny raczej szybko mi się nie skończy, a taki wiersz jeden to trochę ni przypiął ni przyłatał.
© 2010-2016 by Creative Media