"Podrasowałbym" czwarty wers, np.:
z wyżyn spadli aż na dno

Hardy, dziękuję. Twoja propozycja jest zasadna, ale w zakresie treści jest tożsama z treścią zapisaną. Próbowałem zmienić zgodnie z Twoją sugestią, ale, niestety, po pierwszym komentarzu, nawet bez ocen, jest to niemożliwe.

extra,żaba może była księciem :)

Bardzo wdzięczny i śmieszny limeryk. Chociaż może powinnam posmutnieć, bo to, że zaginęły słuchy, nic dobrego nie znaczy. Ale bardzo podobają mi się rymy "ropuchy, słuchy" i "bagno, na dno".

Moim zdaniem "z wyżyn" nadaje wierszykowi innego charakteru.
"Stoczyli się na dno" jest bardzo obrazowe, już czuję, jak się turlam (ale na szczęście nie do bagna). Ale to pewnie kwestia odbioru.

... dlatego napisałem, że moja sugestia to "podrasowanie". Jak polityk, to i gorsze jego upadki ;)

Tak, polityków to do bagna niestety zbyt często ciągnie.

Bardzo dziękuję za komentarze.

Kumak obok ropuchy
Przyśpieszał swe ruchy -
Wcześniej jeszcze nie widział
Takich ud u dziewuchy!