Go to commentszawsze przyciągałam biel
Text 3 of 8 from volume: Hellada
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2017-01-25
Linguistic correctness
Text quality
Views1536

masz w oczach śnieg

kiedy obejmujesz sześcioramiennymi  

kryształkami. niby się kleisz,

ale i tak wszystko zamienia się w szreń.


ranisz dłonie,

chłód rozpuszczasz na ustach.

wlewa się do środka

pogrążając myśli w milczeniu.


  Contents of volume
Comments (8)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
O, u ciebie też zima. Piękny wiersz.
avatar
Dziękuję :)
avatar
Piękny wiersz.Lubię Twoje wiersze,w każdym jest coś mądrego, szczególnego.
avatar
Bardzo piękny i niezwykle ciepły zimowy wiersz.
Skoro stosujesz znaki interpunkcyjne, to moim zdaniem po przedostatnim wersie powinien być przecinek.
avatar
kawko - miło czytać :)
janko - poprawię w oryginale, bo tu nie mogę. Dzięki :)
avatar
To zawoalowany erotyk, gdzie biel jest nie tylko synonimem chłodu, ale i uczuciowej pustki:

W tym duecie

niby się kleisz,
ale i tak wszystko zamienia się w szreń

Gdzieś w podskórnej warstwie wiersza tak ukryta zima jest antropomorfizacją śmierci
avatar
ranisz dłonie
chłód rozpuszczasz w sercu

(patrz finalne linijki)

Już nie żyję
avatar
emilio - pięknie interpretujesz :)
© 2010-2016 by Creative Media