Text 22 of 213 from volume: międzyczas
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | blank verse |
| Date added | 2017-02-05 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 2299 |

jestem tym co ciebie otacza
poruszam przed sobą powietrze
lakonicznie pustosząc
ulice z charakterów
ot horyzont rozproszonych rozmów
i wcale nie musisz mnie lubić
wystarczy że przychodzisz
jak ciepły przypływ bezdomnego ognia
puste muszle zacumowane na plaży
przestrzeń którą wypełniam sobą
odległość rzeczy
i bliskość słowa
kiedy błyszczysz szczegółami






ratings: perfect / excellent
Bardzo serdecznie :)))
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
jak ciepły przypływ BEZDOMNEGO ognia
(vide środkowe wersy)
- i - ma się rozumieć - taka sama bezdomna sobie w siną dal potem spływasz.
To liryka zdeklarowanej samotności. Na co ci browar, skoro bliższa flaszka ulubionego schłodzonego??