Text 42 of 117 from volume: Wierszyki
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | poem / poetic tale |
| Date added | 2017-03-02 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 2330 |

Zimny dotyk szklanki
w upalny dzień środowy,
splata dwoje ust.
Warkoczem wije się
uczucie,jak wąż niecierpiący Adamów.
Gdzie sercem dotyk pali
i słońce jest zbyt daleko,
aby wiatr zasycił głód
niedopitej ekstazy.
Kropla rosy spaja krew,
rozsypując płatki róży wokół.
A wbite kolce w ciało
koją inny ból.
Moja wina-szepcze cisza.
Pragnienie ust-kolorem
czerwonej szminki.






ratings: very good / excellent
chłód rosy porannej i jakby nie patrzyć... ekstazę, która za moment połączy dwoje kochanków... a ból... zawsze gdzieś uwiera i to każdego, ale trzeba mu często dostarczać... antybólantów* na zasadzie przeciwwagi i będzie ok...
Pozdrawiam