Go to commentsKsiężycówka
Text 75 of 101 from volume: Moje wiersze
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2017-03-10
Linguistic correctness
Text quality
Views1616

Księżyc złamał nogę

spadł mi na głowę

Chwyciłem za zadek

podsadziłem do góry

z podwiniętym palcem środkowym

zrobiłem swoje

niech kuśtyka sobie.


Słońce na ten widok

wzięło się pod pachy

kipi ze śmiechu

złote łzy spadają kaskadami.


Inne planety oszalały z zachwytu

krążą dookoła jak szalone

sypią deszczem meteorytów

jak kwiatkami w Boże Ciało.


Kosmos śmieje się

ja ze wstydu zapadam

w śpiączkę farmakologiczną.


Ola Boga wielki krzyk!


  Contents of volume
Comments (1)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Pulsary mają w sobie niebywałą potęgę. Nie-by-wa-łą!
© 2010-2016 by Creative Media