Go to commentsPLASTER NA RANY
Text 255 of 255 from volume: A kiedy mi życie dopiecze
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2017-03-15
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views2083

Muzyka:  Alicia Sevilla,  Campanas en la noche



PLASTER NA RANY


strumień się łasi wilgotnym kapturem

gada z brzegami poddanych przelicza

zanurzam stopy ponad wytrzymałość

zaglądam w duszę resztką Babinicza


okrągłość stołu wypiera przestrzenie

trudno określić zachłanność średnicy

lecz nie średnica ma tutaj znaczenie

i nie kontury ale biesiadnicy


granit z bazaltem garstka dolomitu

pochmurne zjawy wymiatają światło

faluje twarzy przegrane oblicze

toteż modlitwę wysupłać nie łatwo


uszy się mocniej do rozmowy kleją

bo któż tak pięknie o północy mlaszcze

choć nie nadążam niepotrzebny tłumacz

kosztuję nieba - pogodnieją płaszcze



  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media