Text 53 of 69 from volume: Tajemnice Życia
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | poem / poetic tale |
| Date added | 2017-07-08 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 1676 |

Biały śnieg, biały śnieg
Co duszę pali i pęta
Ciało w spazmach się wije
Niespokojne, zmęczone, bólem okryte
Bezsenności koszmar, zimne poty i dreszcze
Taki już los Nieszczęśnika
Co w chemicznych zaślubinach się zatracił
Daremne tu błaganie o litość
Męki dnia i nocy nie do zniesienia
Tu potrzeba Tajemnego Leku
Lecz Nieszczęśnik go nie ma
Śmieją się z Niego i drwią
Taki to los jest okrutny
Chciał skosztować Białej Miłości
Ta go jedynie zaślepiła
Teraz rozstania cierpi męki
I prosi o ostatni pocałunek śmierci.






ratings: perfect / excellent
Wiersz - próżna przestroga