Go to commentsWracaj, Generale
Text 10 of 11 from volume: Wiersze patriotyczne
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2017-08-14
Linguistic correctness
Text quality
Views3007

Wracaj, Generale*

(ballada)


pamięci generała dywizji Zbigniewa Ohanowicza


Po leśnych bezdrożach, po dzikich ostępach

krąży duch Generała, kto jeszcze pamięta

zawadiacki wąsik, cygańską czuprynę,

przenikliwe oczy, dobrotliwą minę

i serce bijące niezwykłą czułością,

bo kochanie ludzi było namiętnością

oraz sensem zycia tego Generała,

hetmana polnego, bowiem armia cała

zwała go hetmanem dwudziestego wieku,

gdyż potrafił wzniecić w przygodnym człowieku

obrońcę godności, prawego żołnierza,

co w swych poczynaniach nieustannie zmierza

do celu jednego, dumnie Polską zwanym,

a przez wielu dzisiaj jakby zapomnianym.


Wracaj, Generale, taka dziś potrzeba,

nieważne, czy z czyśca, z piekła, czy też nieba,

nieważne, czy z koszar, lasów, poligonów,

co pełniły rolę Twoich drugich domów,

Twoich drugich domów...

i poprowadź hufce na szańce nicości,

na szańce głupoty.


Wracaj, Generale... wracaj, Generale...



* Jest to jedyny mój tekst, do którego ułozyłem melodię



  Contents of volume
Comments (6)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Bardzo dobry poemat na część generała. Dobrze że pisane są takie wiersze, one uczą i podpowiadają nam co jest ważne w życiu a co najważniejsze. Pozdrawiam!
avatar
Generalnie patriotyzm mi się przejadł, ale ballada zdaje się dobra. Poza tym taki generał jest jakby z mojej bajki, w której wszystko możliwe i niejednoznaczne i nawet Ormianin po szkole imienia Świerczewskiego, pseudonim Walter, może być polskim generałem i człowiekiem w jednym. Ormianie to wielowiekowi uchodźcy.
avatar
Bardzo dziękuję za komentarze. A kompozycja jest na moje możliwości, czyli pierwsza. Może przy okazji wykonam, próby, w tym generalna, już były. rzekomo całkiem nieźle.
avatar
Legionie, Zbigniew Ohanowicz rzeczywiście rzeczywiście wywodzi się z polskich Ormian, a urodził się w 1923 roku w Debesławcach, okręg kołomyjski, Wstąpił do Wojska Polskiego na terenie ZSRR, kończąc w Riazaniu Oficerską Szkołę Piechoty. W trakcie służby wojskowej ukończył studia w Akademii Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w Rembertowie(przekształcona następnie w Akademię Obrony Narodowej, a w ubiegłym roku w Akademię Sztuki Wojennej). A że nosiła ona imię gen. Karola Świerczewskiego to już inny problem. To samo imię nosiła przecież Akademia Wychowania Fizycznego w Warszawie, a Uniwersytet Wrocławski nosił imię Bolesława Bieruta. Czy z tego tytułu absolwentów tychże uczelni należy dyskredytować? Chyba byłby to absurd. Ohanowicz West Point, ani też innej zachodniej uczelni wojskowej skończyć nie mógł.
avatar
Zamotałem swój komentarz Walterem i zdaje się wyciągnąłeś Janko, niesłuszny wniosek jakoby w mojej opinii ukończenie Akademii im. Waltera dyskredytowało absolwentów. Nie dyskredytuje. Tak samo jak Miłosza, czy Szymborskiej nic nie dyskredytuje i tak samo jak w moim spisie obrzydliwości charakteryzujących najbardziej znanych Polaków.

Powinienem napisać, że życie w niewoli nie czyni człowieka umysłowym niewolnikiem. Tak to ujmę, choć to też niezbyt precyzyjne.
avatar
Wiersz ten doczekał się swoistego komentarza w postaci odrębnego potworka literackiego. Znany z czepialstwa autor zarzucił m.in., że gen. Ohanowicz był członkiem PZPR. Czyżby zapomniał, że wielu prominentnych polityków dobrej zmiany też było członkami tejże partii. Przecież PZPR w szczytowym okresie liczyła około 3 milionów członków, a w całym okresie swego istnienia pewnie o kilka milionów więcej. Czyżby te kilka milionów to gorszy sort?
Zarzuca również, że gen. Ohanowicz był zastępcą dowódcy armii dokonującej w 1968 roku inwazji na Czechosłowację. A to przecież nie Ohanowicz podejmował taką decyzję. Decyzję podejmowało Biuro Polityczne KC PZPR.
Gdyby ów czepialski dokładnie prześledził biografię gen. Ohanowicza, to doczytałby się, że był to wybitny żołnierz i dowódca, który w wieku 25 lat dowodził dużym pułkiem, w wieku 29 lat był zastępcą dowódcy dywizji, a w wieku 32 lat był już dowódcą dywizji, czyli związku taktycznego liczącego wówczas kilkanaście jednostek wojskowych i także kilkanaście tysięcy żołnierzy. Nie doczytał się też, że w latach 1993-1994, czyli już nie w czasach tak znienawidzonego PRL-u, Ohanowicz już jako emeryt był pełnomocnikiem dowódcy Śląskiego Okręgu Wojskowego ds. przejęcia i zagospodarowania mienia po wojskach Federacji Rosyjskiej. Nie dostrzegł też, że w 2003 roku minister obrony narodowej Aleksander Szczygło nadał Ośrodkowi Szkolenia Poligonowego w Żaganiu imię gen. dywizji Zbigniewa Ohanowicza, a przecież wtedy premierem rządu był sam Jarosław Kaczyński. Nasuwa się więc wniosek, że czytanie ze zrozumieniem nie dla wszystkich jest dostępną umiejętnością.
© 2010-2016 by Creative Media