Go to commentsWzdłuż urwiska
Text 39 of 56 from volume: U jak Ustka
Author
Genreprose poetry
Formblank verse
Date added2017-08-18
Linguistic correctness
Text quality
Views1897

Wzdłuż urwiska


Niemal co dzień,

najzwyczajniej, milczą drzewa,

a to wiatr szumi, jak umie.

Sierpień, dopiero

w połowie, a już rozkwitają

dywany na wrzosowiskach.

Dzikiej róży pękate owoce,

już się robią pomarańczowe.

Morze, fala za falą, teraz leniwie,

wiadomo, że tylko na razie,

się jakby, tylko przelewa. Zanim znowu

nie zwariuje, czy dostanie mocnego kopa.

Słońce, jakby się gniewało.

Za mgiełką, lub gorzej, za grubą

mgłą, lub za chmurami, się chowa.

Ludzie marzną w wodzie i na brzegu

się kryją, za czymkolwiek. A młoda drużyna,

jakby rzuty rugby, piłką ćwiczy.

Potem skoki z urwiska, po pochylni piachu.

Brachu, za surfowanie po zboczach piachu,

grozi surowa kara!

No to nara!

  Contents of volume
Comments (3)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Wiersz mieści różne style językowe, jest to nieco zaskakujące... Myślę, że warto stosować zasadę minimum słów maksimum treści. Wiem, że to trudne, też muszę uważać. Mam na to jeden sposób: czytam wiersz i sprawdzam, który wyraz jest niepotrzebny, który się powtarza itp. A sierpień ładny...
avatar
Dzięki Pani Anno za kometarz i za dobrą radę. Wiele razy ją słyszę i mimo teho, nie zawsze stosuję. Usprawiedliwiam się, a jestem dosyć niecierpliwy i impulsywny, ze portal jest dla mnie z pewnych względów, także miejscem spontanicznych zapisków, gdzie zbieram materiał do planowanych tomików. Wiem, że to nie usprawiedliwia, ale gdy korzystam z publicznego internetu na wyjazdach, czasem jest to konieczność. bo zapiski podręczne często mi gdzieś umykają. Pozdrawiam.
avatar
Liryka opisowa kadrami zdjęta - klasyka w awangardzie - 3 & 1
© 2010-2016 by Creative Media