Jednemu dożartemu a wojującemu, powiedziałam, iż jest on bardziej wierzący ode mnie ;-)

Ja w Boga wierzę bez przekonywania kogokolwiek, że w Niego wierzę. A ten wciska każdemu swą niewiarę bardziej nachalnie niż niejeden sekciarz pokancerowaną Biblię.

Serdecznie :)))

Ateiści to taki worek do którego wierzący księżom wrzucają niewierzących klerowi. To jest bardzo wygodne: nie wierzysz, to jesteś ateista. Niektórzy dodatkowo stawiają znak równości pomiędzy ateistą, a komunistą dla przykładu. A ja znam osobiście wiele jednostek z autopsji, które za PRL siały te socjalistyczne brednie, a po zakończeniu w Polsce socjalizmu przystąpiły do nauczania religii w szkołach. Tak uczynił przykładowo były dyrektor mojej szkoły. A wcześniej urządzał spędy dla lokalnych dygnitarzy PZPR. Lizał im dupę i publicznie zachwalał socjalizm, oraz braterską miłość Polski Ludowej i Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Bardzo żałuję, że nigdy w szkole nie pojawili się jacyś przyjaciele ze Związku Radzieckiego, powiedzmy jacyś kochasie z KGB lub NKWD. Założę się, że pan dyrektor poszedł by z nimi w ślimaka z języczkiem - jak to było we zwyczaju pomiędzy wielkimi przyjaciółmi.

Tylko ojcowie chrzestni z Sycylii potrafią tak jeszcze całować. Bacio la mano!

Reakcje naszego portalowego kolegi Legiona utwierdziły mnie w przekonaniu, ze dobrze było rozpocząć publikowanie rozproszoych wsród różnych notatek, starych i nowych tekstów, związanych, w mniemaniu człowieka, z tak zwanymi sprawami ostatecznymi.

Największym bandziorem jest człowiek - i to jego trzeba się bardzo bać.

Bóg jest miłością. Nikogo Nim nie straszmy