Go to commentsW pogoni za szczęściem
Text 112 of 200 from volume: Etos pielgrzyma
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2017-12-30
Linguistic correctness
Text quality
Views2011

W pogoni za szczęściem


Jakże pragną spaść kroplą rosy

Na liściu koniczyny

Wierzą - tchnienie odmieni losy

Prowadząc w święte czyny


Kropla czysta jak miłość dziecka

Liść jest kołyską wiatru

Czy się utrzyma dłoń kalecka

W roli tego teatru


Ten, co ostoi się na fali

Uchwyci promień słońca

Kroplę ukochaną ocali

Niesioną w skrzydłach tańca



  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
O kim mowa w dwuwersie

Jakże pragną spaść kroplą rosy
Na liściu koniczyny /spaść - dokąd?/

? Nie jest to literówka, bo w następnych wersach czytamy

Wierzą - tchnienie odmieni losy,
Prowadząc w święte czyny.

Bohater liryczny tego wiersza - to oni, pielgrzymi w pogoni za szczęściem (patrz tytuły). Oni pragną spaść kroplą rosy na liściu koniczyny. Oni wierzą, że tchnienie odmieni /ich lub narodów/ losy.

Czym jest ta metaforyczna kropla, dowiadujemy się ze strofy drugiej

Kropla czysta jak miłość dziecka.

A czym - przenośny liść koniczyny?

Liść jest kołyską wiatru.

Pojawia się retoryczna wątpliwość

Czy się utrzyma dłoń kalecka
W roli tego teatru?

Dłoń kalecka - to nowotwór poetycki, ale chyba mowa tutaj o dłoni kalekiej, dłoni z byle prochu, w zgodzie zresztą z memento "Z prochu powstałeś - i w proch się obrócisz." /Rdz 3, 19/

Jesteśmy wszyscy - więc także liryczni oni - w tym teatrze marionetkami z byle gliny, i nie od nas (i od nich!) zależy, co się utrzyma w roli.

Pouczające w finale zapewnienie

Ten, co ostoi się na fali,
/w domyśle tylko Chrystus/
Uchwyci promień słońca,
Kroplę ukochaną ocali

budzi tę płoną nadzieję, co ostatnia ginie :(
avatar
Cała ta poetyka wydaje się nawoływać wszystkich nas Polaków do powszechnej pielgrzymki w pogoni za gwiazdą nieba. Pytanie, kto w tym czasie odbierze poród, zajmie się dziećmi, upiecze chleb, kto zbuduje dom, zasieje i zbierze plony etc.etc.etc?

Kochany pielgrzym kołowrotkiem swych nóg po Matce Ziemi zmierza swoją osobistą Czasoprzestrzeń nie za darmo przecież, a kosztem... czyjejś mrówczej pracy? Czy to nie te mrówcze święte czyny sprawiają, że pod ich tchnieniem los się odmienia zawsze na lepsze??

Ora et labora! La-bo-ra!
avatar
Serdeczne dzięki za piękny komentarz. Pozdrawiam. skryba021
avatar
W jakiś sposób wszyscy jesteśmy pielgrzymami w poszukiwaniu szczęścia, tylko każdy z nas inaczej je pojmują.To, co dla jednych jest szczęściem...dla innych jedynie namiastka lub nic nie znaczącym epizodem z życia. Ale peel ma chyba na myśli uduchowione szczęście w pełnej harmonii ze Wszechświatem. Pozdrawiam z podobaniem :)
© 2010-2016 by Creative Media