Go to comments'miasto takie, jak ty...'
Text 94 of 213 from volume: międzyczas
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2018-02-03
Linguistic correctness
Text quality
Views1345

Nic się nie bierze znikąd.

Miasta schowane pod mosty

przyrastają do skał.

Czekają na nowe dachy

puste domy

i gdzieś pomiędzy

życie,

poprzekładane warstwami pokoleń.

Stare złudzenia chowają się po bramach,

a nowe leżą grzecznie

w skrzynkach na listy.

Bez numerów.

Samotny pies liże łapę.

Jedyną, która mu została.


  Contents of volume
Comments (1)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Tytuł nawiązuje do starej już, słynnej Cz. Niemena pieśni-hymnu na cześć jak Feniks podźwigniętej z popiołów ostatniej wojny, nieśmiertelnej Warszawy - pieśni nagranej podczas jego pobytu i występów w paryskiej Olimpii ("Mam tak samo, jak ty, miasto moje...)

Kapiące od blichtru pozłacanego złota główne arterie komunikacyjne dzisiejszej naszej Stolicy - to ta wszędzie lansowana jej super ekstra cud wizytówka, wystarczy jednak, jak we wszystkich polskich miastach, zboczyć w głąb nieco, żeby się wprost przerazić tej istnej psiej nędzy, czekających na nowe dachy pustostanów, grożących zawaleniem, bez żadnego adresu, gdzie warunki życia tulących się tam mieszkańców uwłaczają godności Europejczyka, ze skrzynkami na listy bez numerów.

Sir! Jest Pan WIELKI! Szacun nasz i do ziemi po rosyjsku bite pokłony.
© 2010-2016 by Creative Media