| Author | |
| Genre | poetry | 
| Form | poem / poetic tale | 
| Date added | 2018-02-07 | 
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 2283 | 

To że pielgrzymowałem
To że pielgrzymowałem jest wielkim boskim darem
Choć jest zamknięty w cichym kręgu własnych doznań
Poszukując prawdomówności z miłości żarem
Chcąc oddać postawę pątnika wedle doznań
Patrzyłem na świat przez witraż Matki Miłosiernej
Z aparatem w dłoni w sztuce cnego obrazu
Strumień ludzkiej wiary w kręgu transcendencji wiernej
Niosły dzwony. Piękno świątynnego wyrazu
Wszystkie wieże zaglądały w niebiosa krzyżami
Jak przy ołtarzu kapłani we wdzięcznej żertwie
I dobre anioły ze wzniesionymi skrzydłami
Jakby z dłonią uniesioną w błogosławieństwie
Wiemy że łaska ubogaca dzieła uświęca
Wznosi nad konstelacje w miłosiernej toni
Na każdą dolę wystarcza kark złego ukręca
„ Jezu ufam Tobie” w przejaw ofiarnej dłoni
Przy obrazie trwa śpiew, nadając sens naszym czynom
Widziałem jak światło przeganiało pomruki
I wyrastały kwiaty dając radość synom
Niosąc je do Matki wedle pątniczej sztuki






ratings: perfect / excellent
Do Pana, który ponad czasem, należy nazwanie
On słowu, jak pusty worek foliowy,
Sunący po jezdni z samego rana, marzący o krwotoku
Da swoją miarę