Go to commentsFucha Kostucha
Text 6 of 13 from volume: Szeleściwszy słowem
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2011-10-27
Linguistic correctness
Text quality
Views2594

Przyjdę kiedyś ja, ze światłem w dłoni 

Nic przede mną nie uchroni 

Szał we włosach pęta szczerze 

Tylko szepty i pacierze. 

Stanął mi na drodze z piwem w dłoni. 

Teraz siedzi gdzieś skulony, umysłowo pokruszony. 

Mama młoda, córka mała. 

Czyją ratować duszę chciała? 

Którą zdławić? Której chwała? 

Co bym oddał za łyk uczuć, za funt życia? 

Nic - już tu byłem. Pić? Też piłem. 

Teraz tylko garścią, Teraz tylko pyłem... 

Myślicie że chce wracać? 

Wszak Kostuchy fajna praca!

  Contents of volume
Comments (1)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
No, coraz lepiej... Jest i jakiś dance macabre, co prawda bez dance, ale śmierć jest dość wyrazista. Wersy są nierówne i średniówki w dziwacznych miejscach, ale to wcale nie jest ważne, bo tu idzie o szarpanie się z siłami, których ciągle człowiek nie rozumie. Pozdrawiam!
© 2010-2016 by Creative Media