Text 60 of 45 from volume: 1001 drobiazgów
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | blank verse |
| Date added | 2018-04-06 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 1968 |

poszła
na granice światów
tam gdzie rude słońce
wpada do czarnej dziury
pociągając za sobą
zdumienie
starej kobiety
latarnik już na nią czekał
na dobre na niedobre
i na litość boską






ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
a przy nim Piotry i Archanioły.
i mały diabeł od propagandy
weryfikował Jej kocopoły.
Nastroszył różki, ogonem zamiótł.
Czarnym kopytkiem w ziemię uderzył.
Wyciągnął listę samych donosów,
aż mu się ogon włosami zjeżył.
- Mój wyrok będzie dziś bardzo krótki.
Na anioł Pański też nie zadzwonię,
bo za serwilizm czerwonej szmacie
podróż w zaświaty... na szambodronie.
Pozdrowienia od stałego czytelnika. :)
Wierszyk się spodobał, a moje strofy, to tylko echo żałobnego konduktu.
ratings: perfect / excellent
Obyś nigdy nie poznał własnej znikomości zerowania! Obyś nie zapadł na postępujące wodogłowie! Obyś...
??
ratings: perfect / excellent