Text 116 of 213 from volume: międzyczas
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | poem / poetic tale |
| Date added | 2018-04-09 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 1919 |

Lubię do ciebie wpadać i czytać
jak wiatr włosami zasłania słowa
i nim modlitwa powstanie z kolan
chciałaby wszystko w różaniec schować.
Chociaż nie nosisz wspomnień w ramionach,
bo łzy cieplejsze tylko o stopień
- idą na każdy spacer po życiu,
chociaż masz takie schłodzone skronie.
Lodem się szronią ciężkie powieki
i słowa mrozi alpejski oddech
a wtedy właśnie jakby na przekór
biorę cię całą w spragnione dłonie.






ratings: perfect / excellent