Go to commentsczerwcowina
Text 16 of 32 from volume: na dnie klepsydry
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2018-06-29
Linguistic correctness
Text quality
Views1219

pies szczeka, kot mruczy  

a na dworze chmury przysłoniły  

zieleń 


nie żebym tam marudziła 

wpatrując się w zachód – łykam  

wciąż cholerne pastylki  

i jest mi wszystko jedno 


gdy szukam siebie w sobie  

zamyka się krajobraz 


tam pies nie szczeka nie mruczy kot 


bo w cudzej przestrzeni 

można zatracić się tylko w kroplach  

porannej rosy 


tak bardzo obcej  

i tak nie mojej


  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Ciemne podniebienie ma twoja poezja, trzeba ją sobie dozować. Dziś, a i owszem...
avatar
to jest mi miło dziękuję
avatar
Podoba mi się ta swoboda w Twoim stylu z jaką piszesz.To niewątpliwie smutny obraz nakreślony,jakby stanu ducha przeżywającego kryzys:)
avatar
Czerwcowina (vide nagłówek) na Bukowinie to inny /nasz tani, polski/ wariant tzw. wód w Baden-Baden, gdzie bezproduktywnie koisz skołatane nerwy,

łykasz pastylki

/a one - ciebie/

bo w cudzej przestrzeni
można zatracić się tylko
w kroplach porannej rosy

(patrz finalne wersy)

To na co nam ten cały tak nam obcy wódstok?

Iluzja, że gdzieś het! daleko-daleko za 7. górą, 9. rzeką /POZA TOBĄ/ są jakieś W-py Szczęśliwe, znamionuje wyobraźnię, wyniesioną z piaskownicy
© 2010-2016 by Creative Media