Go to commentsLokomotywa
Text 7 of 13 from volume: Było sobie życie...
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2018-08-31
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views1401

Mistrzu Julianie... wybacz.


Stoi w zajezdni lokomotywa,

po ciężkiej pracy już odpoczywa,

i chociaż jest na emeryturze,

nie rusza dawno nigdzie w podróże.

W kominie czarno i zakopcone,

w tym piecu dawno już nie palone

lecz serce mocne, masywne jak  stal

i reflektory wpatrzone wciąż w dal...

Gdyby tak sypnął ktoś jeszcze w dziurę

węgla dwa wiadra i wody w rurę...

i ruszy się tłok, cylinder stęknie,

aż czarna dziura mało nie pęknie!

Stalowe ramie przesuwa już w ruch,

wtem komin syknął i para ma - buch!

Para na tłoki, z przodu bufory,

aż sie zdziwiły dwa semafory.

Miarowe ruchy raz tam i raz tu,

sypie do pieca palaczy dwóch.

Pręży się mocno komin ze stali,

para na kocioł, a dym wciąż wali!

Kocioł już stęka, mało nie pęknie

lecz serce twarde nawet nie jęknie.

W przepastną dziurę sypią bez miary,

dokąd tak można, to nie do wiary?!

Potem zalani stają palacze,

a tłok w cylindrze  ledwie kołacze.


Ciepła oliwa z cylindra płynie,

widać, że będzie dosyć maszynie.

i ogień także gaśnie powoli,

i maszynista się wygramolił.

Komin od żaru czerwony cały...

za dużo węgla, komin za mały.

Wtem z sykiem dmucha sperlona para,

gnie się i pręży stalowa szpara.

Źelazne płuca sapią wesoło,

potem zroszone z metalu czoło...

i chociaż stoi na bocznym torze

niejednej młodej radę dać może.



https://youtu.be/frIUgilfsWA

  Contents of volume
Comments (5)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Theodorze, mistrz Julian Ci tego nie wybaczy.
Kompletnie nie zachowałeś ducha wiersza, jego zmiennej rytmiczności, co tam jest chyba najważniejsze, bo oddaje ruch.
Najpierw powolny, a później przyśpiesza.
Zrobiłeś jakiś blok, gdzie u mistrza jest konstrukcja lekka i oddaje rzeczywiście dynamikę, a tu nawet często nie ma nawet rytmu (vide: emeryturze i stal).
Zachowanie niektórych fraz, nie czyni tego utworu nawet czymś podobnym.
Wystarczyło przecież oddzielić i zapisać tak ten fragment:

i ruszył tłok,
cylinder stęknie,
aż czarna dziura mało nie pęknie!
Stalowe ramię przesuwa ruch
wtem komin syknął i para
buch!

Przecież na takim rwanym zapisie polega doskonałość jego wiersza.
Później znowu przedłużone frazy...
Szkoda.

I

i znowu oddzielenie.
avatar
Bez zastrzeżeń akceptuję Twoje krytyczne uwagi, tym bardziej, że nie podjąłem się przeróbki dzieła Juliana, ani nie parafrazowałem jego genialnej "Lokomotywy", bo tego geniuszu nikt nie przeskoczy. Dlatego poprosiłem Mistrza w wybaczenie, bo miałem świadomość jaka przepaść dzieli mnie od Jego maestrii. Napisałem to prawie 20 lat temu i w niezmienionej wersji przekazałem. Nasyciłem erotyzmem, bo lubię erotykę, co wcale nie oznacza, że to produkty godne wypinania klaty po ordery. Ot, taki sobie sapiący erotyczek w stalowej… garsonce. :)
avatar
Kiedy tak sobie wyobrażę jednodniowe, upocone cipki, to
odbiera mi to chęć na wszystko i zostaje zwykła… chujnia.
avatar
Theodorze, jak się chce w jakikolwiek sposób nawiązać do mistrza, to trzeba mieć lepszy koncept, niż parę słów wyjętych z jego dzieła.
Dobry jesteś, to się po prostu dziwię, że nie poczułeś, gdzie leży tajemnica jego geniuszu.
W rewelacyjnej metaforyce, połączonej z rewelacyjnymi (często właśnie prostą i kolokwialną opisowością) sformułowaniami, przepięknymi,
melodycznymi frazami i nieprawdopodobną umiejętnością oddania ruchu, czy uczuć.
Ja też nie dorastam mu do pięt, ale tu położyłeś sprawę w każdym aspekcie, powołując się na niego wprost.
Temat utworu nie ma tu żadnego znaczenia.
To już lepiej zrobił to Legion, bo oddał chociaż rytmikę wiersza.
Z reszty zrobił Sajgon :), ale raczej cel miał inny.
avatar
A tak się głąby Tobą zachwycają, dziewojo.:)))
Czytałem gdzieś, że podobno nawet uczysz przez poezję, a to wszystkie chuje, to nawet pasują do koncepcji :)))
Ale siara dla klubowiczów!
A Lotty teraz niet.
Ciekawe.
© 2010-2016 by Creative Media