Go to commentsLatarnik
Text 2 of 2 from volume: 2017
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2018-10-08
Linguistic correctness
Text quality
Views1155

Aspinwall, 1887 r.


Sto trzydzieści lat temu żył na emigracji

Pewien stary rybak o imieniu Ignacy. 

Był uchodźcą z Polski, której to już nie było 

I przez to mężczyźnie siwych włosów przybyło. 

Mimo swej starości pracował wciąż fizycznie 

I by mieć, co jeść, odkładał grosze nieliczne. 

W końcu jego łódź odmówiła posłuszeństwa 

Deski przegniły, a rybak miał dość pieroństwa. 

Przez znajomości w portach otrzymał ofertę, 

Która miała mu dostarczyć banknotów stertę. 

Stary jebaka miewał tam liczne kochanki, 

Po których zostały głównie w dzienniku wzmianki.  

Acz oferta pracy była na wagę złota. 

Jako latarnik - praca dla starego chłopa. 

 

Ignacy szybko w urzędzie się zameldował, 

A u medyka pracy zdrowego udawał. 

Potem przeszedł szkolenie ze świateł obsługi. 

Cieszył się, że w końcu pospłaca wszystkie długi. 

Na koniec przekazano mu klucz do latarni. 

Uzgodniono dostawy z miasta i masarni. 

Tydzień później Ignacy już w latarni służył,  

Acz czas spędzany tam okrutnie mu się dłużył. 

W dodatku zbliżały się urodziny starca, 

Które miały nadejść dziewiętnastego marca. 

Tegoż dnia do latarni zapukał listonosz. 

Stary zboczeniec czym prędzej zrzucił biustonosz 

Oraz odebrał przesyłki od pocztowego. 

W jednej z nich była butelka i coś płaskiego. 

`Pan Tadeusz` brzmiała na flaszce etykieta. 

Oprócz tego w przesyłce była też tapeta 

Oraz książka z kurtyzanami na okładce. 

Ignacy od razu pomyślał o swej matce. 

Musiały to być prezenty z któregoś z portów. 

Ignacy je lubił w opozycji do tortów. 

 

Po obiedzie stary dziad rozpoczął libację 

Chociaż nikogo nie zaprosił na kolację. 

Leżał sobie nagi w rozrzuconych łachmanach. 

Przeglądał przy tym książeczkę o kurtyzanach. 

W końcu sen zmógł krótkiego stażem latarnika. 

Obudził się w południe, gdy ktoś do drzwi pukał. 

Nie reagował, więc ludzie drzwi wyważyli 

I prosto z mostu latarnika oskarżyli: 

`Zapomniałeś zapalić światła ostatniej nocy! 

A my robiliśmy wszystko, co w naszej mocy! 

Luksusowy liniowiec rozbił się o skały! 

Odszkodowania będą milion kosztowały! 

Pójdziesz w chuj ze służby! 

Jesteś wszystkim dłużny` 

Na to Ignacy pijany bełkotał: `O Boże! 

Aqua mala ty kurwo! Stary człowiek może! 

Walczyłem w dwóch powstaniach! Czy mi nie wierzycie?!` 

Urzędnik na to rzekł: `Zobaczysz jeszcze życie`. 

Wzięli dziada za siwe kłaki wytargali, 

A potem na rynku do kości wychłostali. 

Truchło pijaka wyrzucili gdzieś na plaży 

To koniec tej historii. Nic już się nie zdarzy.


  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Ło jejku! Nie doczytałam :
avatar
Rymowany śmiały atak na latarnika z "Latarnika" w duchu prześmiewczym i obrazoburczym. Stary noblista Sienkiewicz w grobie się, biedny, przewraca.

Aliści "trzeba z żywymi naprzód iść - po życie sięgać nowe!" - i kto tego na popiołach starzyzny apelu nie rozumie, snem wiecznym niech zaśnie na dobre i na amen
© 2010-2016 by Creative Media