Text 255 of 255 from volume: A kiedy mi życie dopiecze
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | poem / poetic tale |
| Date added | 2018-10-21 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 3378 |


JESIENNOŚĆ
dzień się kulą ołowianą smętnie toczy
auto-kogut nie zapomniał o pobudce
drobią stopy po omacku filc się jeży
bo go drażni chód niepewny jak po wódce
szczypią kwanty spod sufitu deska mrozi
lustro wita podpuchniętym - wczoraj piłeś!
trzeźwiuteńki poleruję zgryz mądrości
jak przedszkolak wyuczony - nic na siłę
krótkie szczotą po czuprynie łyk kranówki
na zbożową nie mam rezerw chęci słodzę
mijam miejsca podróżników dzień jak mrówa
święci miesiąc rewolucji - transport w drodze






ratings: perfect / excellent
Pozdrawiam.