Text 162 of 213 from volume: międzyczas
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | blank verse |
| Date added | 2018-11-18 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 1796 |

jesienne zbieranie wierszy
wypełnia parki kolorami.
na ławkach poeci i zakochani,
zbieracze złomu i kasztanów.
psy w śmiesznych sweterkach
i bezdomne koty z wysokimi ogonami.
pora karmienia łabędzi
wiedzie przez twoje dłonie.
póki im łapy nie zamarzną w wodzie.
na złociste forsycje przy płotach
przyjdzie jeszcze poczekać,
a jasno fioletowe magnolie
schną od wiosny między kartkami
czekającymi na wiersze.
jeśli mam być szczery, cholera,
to kiedy przyjdzie umierać,
wtedy żal wszystkiego
i liści, i wiosny, i lata,
że nie wspomnę o wierszach,
które chciałaś napisać.






ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
piszemy łącznie.
Dlaczego?
Bo to nazwa jednego z odcieni. Gdyby jedna część płatków kwiecia magnolii była jasna, a druga liliowa, napisalibyśmy to z łącznikiem
jasno-liliowa
ratings: perfect / excellent