Text 14 of 18 from volume: między Bogiem a prawdą
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | blank verse |
| Date added | 2019-01-20 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 1640 |

porwani przez tęczę
wygrzewamy się
w blasku Słońca
na Smoczej Górze
poza materialnym bytem
od skinienia losów
piorunową strzałą
niczym ziarno
rzucone w bruzdy
spulchnionej ziemi
wypuszczamy korzenie
w świetle
palących się gałązek jałowca
Gromowładna istota
wyznacza strony świata






ratings: perfect / excellent
Wiersz pięknie napisany. Mnie się kojarzy z bajką albo z SF. ;)
ratings: perfect / excellent
i jednocześnie w punkt trafiona odpowiedź na pytania,
jacy jesteśmy /odleciani/,
skąd przyszliśmy /z niebytu/
- i co tu /do jasnej cholery!/na tej cudownej unikalnej Ziemi /tacy gromowładni/ najlepszego wyprawiamy??
Zrodzony z przypadku, pozbawiony podstaw pomyślunku - co tu robisz, jeden z drugim durniu?!
W świecie chrześcijańskim Boskie /ojcowskie/ miłosierdzie, jak to już chyba widzimy, wyposaża nas /uklepanych z prochu niczego/ jedynie w wolną wolę. To zbyt mało, żeby człowiek mógł zachowywać się normalnie i po l u d z k u
Piękna liryka refleksyjna podniebnych lotów
wiersza
i
poetyckiego zbioru
??
Tylko taki? Właśnie biblijny?
z prochu powstałeś - i
/zawieszony w niewiedzy poza materialnym bytem/
w proch wszystko obrócisz??