Text 85 of 141 from volume: Liryki rzucone na porywisty wiatr
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | poem / poetic tale |
| Date added | 2019-09-01 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 1687 |


Kamienne schody nie drżą jak ręce
Kiedy do słońca wzdycha serce
Z obawą że poparzy promień
I że pomimo nieprzytomnie
Do światła lgnie i pragnie ciepła
Które się sączy z okna nieba
Kamienne schody pietrzą stopnie
Trwale stabilnie niepochopnie
Niczym megalit wrosły w pejzaż
Ten za ich sprawą zastygł stężał
Czas się zatrzymał nagle w kadrze
I tylko serce pędzi z wiatrem
W drzewny światłocień w tętno życia
Na oślep z pasją w blask na szczycie






ratings: perfect / excellent
zdjęcie też,
a w nich Ona
natchniona.
AD 2018 Zgierz
Droga tylko pod górkę szybko zniechęca, na szczyty więc docierają wyłącznie nieliczni