Go to commentsInny wymiar
Text 8 of 12 from volume: Obca komnata
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2020-01-19
Linguistic correctness
Text quality
Views930

W salonie mgieł

anielskie harfy

grają.


Zupełnie przypadkowo

znalazł się tu jegomość,

który kilka minut temu

miał wypadek.


Krzyknął:

- Chcę wrócić do domu!

Przecież jestem tu

przez przypadek.


W salonie mgieł

na anielskich skrzydłach,

niczym na ekranie,

wyświetla się

kalejdoskop zdarzeń.


Jegomość widzi siebie,

gdy był jeszcze

małym chłopcem.

Kiedy podbiega do staruszki

i ją przewraca.


Czemu to zrobiłeś?

- głos zapytał.

Bo skarżyła na mnie

mojej mamie.

Przecież nic jej się

nie stało. Przeżyła.


W salonie mgieł

pulsujące światło.

Głos przemówił:

Gdzie nie ma skruchy,

tam nie ma powrotu.


I światło zgasło.



  Contents of volume
Comments (1)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Powrotu? A może ten "jegomość" nie ma już do czego wracać?
© 2010-2016 by Creative Media