Text 4 of 21 from volume: Nasze kresy
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | poem / poetic tale |
| Date added | 2020-01-30 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 1754 |

do Ciebie swoje modły wznoszę
leżę w Twoich progach jak zbity pies
jak ziemia odłogiem spalona słońcem
porośnięta ostami porośnięta perzem
której nikt nie zaorze
pomiędzy krwią a ciałem z bólu kona serce
w głębi duch mój karmi się strachem i łzami
byłem czysty jak poranna rosa
jak mgły gdy szły znad jeziora
czekam na znak czekam od lat
wysłuchaj proszę
zmyj grzechy
obmyję stopy
by czystym wejść w Twoje progi






ratings: perfect / very good
ratings: perfect / excellent
Niestety, trawestując słowa wielkiego Asnyka,
Próżny płacz,
bezsilne zapewnienia!
Straconych szans żaden cud
nie wróci do istnienia ;(
Problem z kwaśnym ogórkiem taki, że żaden Bóg nie jest w stanie przywrócić mu dawnej świeżości,
a to oznacza, że do tej samej rzeki wchodzisz tylko r a z