Go to commentsmam na imię tułaczka
Text 4 of 51 from volume: Rap prosto z ulicy
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2020-06-28
Linguistic correctness
Text quality
Views1257

tułam się w ich świecie 

ślizgam się ulicami zatłoczonych miast


zasypiam z odrobiną szczęścia między zębami  

przytulam twarz do ciepłych kartonów


idę przed siebie ze spuszczoną głową

jak świnia nie widzę nieba  

lustruję też w kierunku gwiazd

podkarmiam gołębie resztkami westchnień


ulice niebezpieczne oschłe  

przykre bez uczuć

latarnie uśmiechem  w oczy 

samochody mówią do mnie


strugam miny grymasem czasem


idę zmarznięty ulicą złotą   

układa się bruk z kilku wspomnień


brukowany do lasu wjazd

szlaban  znak byś wiedział

że jest zielony


  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Tułaczka (patrz tytuł) to stan alienacji, wyautowania, nieprzystosowalności do obowiązujących reguł gry:

nie respektujesz odgórnie narzuconych zasad - to w niczym nie uczestniczysz.

Co to oznacza?

Że

- albo dasz się złamać /i wówczas jesteś "nasz"/ i żyjesz jak wszyscy inni /którzy dali się złamać/;

- albo chodzisz własnymi dzikimi ścieżkami, skazany na dozgonną banicję i życie na kartonach za szlabanami

idę zmarznięty ulicą złotą

/i niżej/

brukowany do lasu wjazd
szlaban znak byś wiedział
że jest zielony

(patrz końcówka)

Piękny wiersz o wolności człowieka - lub/i jego zniewoleniu
avatar
Ps. Podkarmianie gołębi resztkami własnych westchnień - to niezręczne przerysowanie, które u co wrażliwszego Czytelnika rodzić może paroksyzmy śmiechu,

a tego w odbiorze t e g o tekstu nie chcemy
© 2010-2016 by Creative Media