Text 65 of 142 from volume: tęsknoty
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | blank verse |
| Date added | 2020-07-19 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 1137 |

już niebo płonie
oranżem i złotem
słońce czepia się obłoków
ostatnimi promieniami
wilgoć nasącza rześkością powietrze
wiatr szeptem chwali
nadchodzący wieczór pełen tajemnic
jeszcze podziwiam szkarłatem malowane dalie
kłaniam się nasturcji
a już maciejka roztacza subtelny czar
za chwilę mrok wypełznie z pomiędzy śniących drzew
i głos puszczyka skala ciszę
czas powitać noc
nim powieki opadną
zaśnij






ratings: perfect / excellent
Skoro nawet /życiodajne/ Słońce z czasem zgaśnie /i zamieni się w czerwonego olbrzyma/
to co tu jeszcze wiele gadać...
;(
nim powieki opadną
zaśnij