Go to commentsUcieczka /3
Text 123 of 167 from volume: Jurij Klimiencienko. Okręt płynie dalej
Author
Genrehistory
Formprose
Date added2020-10-06
Linguistic correctness
Text quality
Views985

Uciekinierzy rozpracowywują skomplikowany - i chyba jedyny wykonalny - plan. Podpułkownik Własow w noc ucieczki powinien zacząć symulować, że jest bardzo chory, i w ten sposób trafić do lazaretu oficerów, którego ściana stykała się z jednym z pustych pomieszczeń już po naszej stronie więzienia. Marakasow, Gudimow, Begietow, Swirin i Szuliepnikow przez miesiąc będą z tej ściany wyskrobywać wapienną zaprawę i wyjmować kolejne cegły, korzystając z faktu, że w tym właśnie pomieszczeniu na wysokości metra od podłogi przebiegała drewniana płyta.


Nasi marynarze najpierw ją zdejmowali, robili swoją robotę, potem znowu wstawiali deski, zamiatali po sobie ślady, resztki chowając w nieczynnym rozwalonym piecu. Kiedy docierali do tynku, z powrotem wstawiali wyjmowane kolejno cegły i zakrywali to płytą. Wystarczyło jedno mocne kopnięcie od strony lazaretu, by uciekinier z łatwością mógł przebić się na naszą stronę więzienia. Akurat w tym właśnie miejscu blisko mieściła się ta ubikacja, przez którą windowaliśmy wykradane z piwnicy ziemniaki. Jej jedyne okno z grubą kratą wychodziło na wąskie przejście między zamkiem a okalającym go potężnym murem. Z zewnątrz ściana pionowo opadała do głębokiej fosy, od wewnątrz zaś podpierały ją pochyłe ceglane podpory, które sięgały prawie do samego szczytu murów. Jedna z podpór znajdowała się dokładnie vis-a-vis okna toalety. Żaden strażnik tego miejsca nie pilnował. Wartownik strzegący głównej bramy dochodził tylko do rogu i zawsze znowu zawracał. Drutów kolczastych tutaj również jeszcze nie było, chociaż Mannerheim już nosił się z zamiarem, żeby i w tym miejscu je przeciągnąć w dwóch równoległych do siebie szeregach i nocą wypuszczać także tędy więzienne wilczury.


Należało jeszcze tylko nadpiłować kraty w ubikacji. Wystarczyło je wypchnąć, potem po linie spuścić się stamtąd na ziemię, po podporze wdrapać się na mury, po linie zjechać do pustej fosy, a z niej wydostać się już przy pomocy Sysowa (który w tym samym czasie powinien zdążyć zbiec z tartaku w mieście, gdzie nocował w drewnianym domku w miejscu pracy - i już o tej porze miał z liną czekać na naszych uciekinierów pod zamkiem), po czym cała grupa miała uciekać dalej.

  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Zaletą tekstu jest jego rzeczywisty wymiar. Narrator pokazuję świąt, który się zapełnia w mgnieniu oka.
avatar
Plan ucieczki dobry... Czy się powiedzie?
© 2010-2016 by Creative Media