Go to commentsParapsychizm
Text 134 of 255 from volume: Mioklonie
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2020-10-16
Linguistic correctness
Text quality
Views837

klarowne, można nawet powiedzieć: czyste 

i prawie bez skaz 


przyrównałbym je do dreszczu, co raz za razem 

przebiega ciała wszystkich ludzi w historii 

do prądziska krążącego przez wieki (twarze 

zwinięte od gorąca, całe miasteczka 

ludzi przypominających obdartą korę: 

rzekome uczestniczki wieców i fałszywi spiskowcy 

pleciści podający się za królobójców 

nudziarze ochromiali z nieróbstwa 

inochodźcy ledwie odróżnialni od zwierzyny 

- skręcają się, jak na komendę 


trwa to niewyobrażalnie krótko 

- po czym każdy rozwija się 

wraca do pierwotnej formy) 


milutkie jest, choć niemożliwe do oswojenia 

(ech, gdyby dało się oskrobać z łusek i blach 

powyrywać kolce 

- złagodniałoby, a ludzie staliby się 

że tak powiem odczuleni 

uodpornili się; przeszłaby nam 

ta piekielna nadwrażliwość!) 


dalej mam je opisywać? serio - 

objaśnić każdy kamień, drewnianą linijkę 

rozkręcić to na czynniki pierwsze, ósme? 


tak powiem, obrazowo: 

nibygwiazdy w zegarku, stwórca spoglądający 

na pozorne godziny, podczas których 

nie da się przyjść na świat, ani umrzeć 


kwazary buzujące pod cyferblatem 

przeogromna moc popychająca wskazówki 


uśmiechnięty bożek z podróbką Casio 

na nadgarstku 


obcożywna legenda karmiąca się 

- paradoksalnie! - nami 


sterylne jest i smakuje jak piasek 

z nie wymyślonej jeszcze pustyni 

sól przesypywana w klepsydrze 


no dobrze - raz skłamałem 

(bo reszta - raczej - zgodna z prawdą 

choć kto mnie tam wie!) 


kontakt z nim trwa dłużej, niż moment

  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Świetne,
Chociaż rozbiegane.
avatar
Dziękuję! - rozbiegany Florek :)
© 2010-2016 by Creative Media