Text 255 of 255 from volume: stopniowo
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | blank verse |
| Date added | 2020-12-12 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 1098 |


jestem z ciszą lub śniegiem
który opala się w smudze światła
kładą się sny w warstwy jeden na drugim
między złożone dłonie gdzie znajduję ufność
zostawiam na twarzy niedokończone obrazy
ścieram palcami zbyt dużo nocy i gwiazd
porzuciły szczęście leży na drodze jak poskręcany korzeń
w świetle dnia nadal błądzę nazwałem nadzieją
szum drzew i wiatr który zapomniał o milczeniu
lepszy o jeden gest w stronę nieba i uśmiech
został po wczorajszej kolacji rwę kartki
w płatki śniegu i rozrzucam z okna na ogród






ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Janku, raczej zastąpię :)
dziękuję