Go to commentsKrok drugi. Kto jest adresatem twojego tekstu?
Text 15 of 61 from volume: Pisane pod ścianą
Author
Genretextbook
Formprose
Date added2021-01-17
Linguistic correctness
Text quality
Views912

Wymyślanie - wbrew pozorom - tytułów - czyli zaledwie 1/7 całej twojej żmudnej pisarskiej roboty - wcale nie jest takie trudne. Korci ciebie, żeby spłodzić jakiś erotyk, a nie wiesz, jak się za to zabrać? Proszę bardzo: bierzesz sobie słownik np. języka francuskiego i/lub *Kamasutrę* - i twój wiersz o miłości sam się w zasadzie pisze. Jeżeli z kolei tematem dzieła mają być rozważania o Kosmosie, trzeba sięgnąć po astronomię i historię astronautyki, a znów jak chcesz napisać coś z gatunku liryki patriotycznej, wystarczy poczytać np. o przełęczy pod Somosierrą - i o naszych tam dzielnych bohaterskich szwoleżerach! - i tytuły same jak te małpki jedna po drugiej wyskakują tobie jak na zamówienie. Ma to być pieśń żałobna? Już się robi! Studiujemy obrzędy grzebalne, dział muzykologii, dotyczący pieśni, idziemy na cmentarz, by się jakoś uwznioślić - i do dzieła!


Czego należałoby unikać ze względu na preferencje naszych Odbiorców? Na pewno nagłówków-dziwotworów językowych, neologizmów i wyrazów rzadko spotykanych, słów i związków frazeologicznych ni wypiął, ni przypiął, a więc wszystkiego tego, z czym średni Kowalski - TEN nasz ukochany Kowalski - nikogo i niczego nie k o j a r z y.


Czy chciałbyś przeczytać *Ferdydurke*, co do tytułu której to - dziś już kultowej - powieści nikt do dzisiaj nic pewnego nie może powiedzieć, mimo że światowej sławy Gombrowicz napisał to przed II wojną światową? Co to jest do licha ten? /ta? to?/ ferdydurke??


Jako literaci mamy tak naprawdę tylko dwie ścieżki wąskie na dwie twoje stopy: albo łasić się jakoś i *przypodobywać się* swoim Czytelnikom - co robi znakomita większość piszących - czy też iść własną drogą za głosem swojego od Boga danego talentu... i w rezultacie skazać się na niechybny los *Ulissesa* tułacza, którego nikt ani nie czyta, ani się doń zbliża, ani cokolwiek z tego rozumie.



KROK DRUGI: KTO JEST ADRESATEM TWOJEJ TWÓRCZOŚCI?



W dotykalnym namacalnym realu problem twojego Odbiorcy tak naprawdę sprowadza się do pytania o krąg ludzi, dla których piszesz. Zanim z a n i m w ogóle zaczniesz zastanawiać się nad tytułami, musisz zdefiniować swoich Adresatów, do których chcesz się zwracać. Jeżeli zależy ci na ludziach - i na ich sobie zjednywaniu - musisz wiedzieć, kim oni mają być. Czy to będą twoi rówieśnicy? Może dzieci? Kobiety? Weterani z Afganistanu? A może światowe elity kulturalne? Lub mieszkańcy wiosek, pól i lasów?? Wąska grupa literacka, do której należysz i z którą się identyfikujesz?


Ustalenie tego, DLA KOGO piszesz, ustawia całą twoją twórczość na określonych torach - i dalej już cały ten twój proces s/twórczy idzie gładko jak po szynach.


Pisanie *dla wszystkich* jest kompletnie chybione, bo takiej kategorii po prostu nie ma. Różnimy się płcią, wiekiem, doświadczeniem, wykształceniem, światopoglądem, rozmiarem kibici i biustu, przynależnością narodową, preferencjami intelektualnymi, temperamentem itd., itd.


Pamiętajmy: wybieranie tytułu przecież jest JEST już wskazaniem, do jakiego Czytelnika się zwracasz. Nagłówek *Święty Innocenty* nie przyciągnie wszak uwagi tych, którzy wolą kryminały, babskie romanse, literaturę faktu czy marynistykę.

  Contents of volume
Comments (5)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Wspaniały poradnik, Emilio. Wiele mądrych wskazówek zawiera. :)
Jeśli o mnie chodzi, piszę o tym, co mi w duszy gra... i jak gra, nie bacząc na zasady. Tak mam i dobrze mi z tym. :D
avatar
Bardzo dobrze to ujęłaś Emilio :) Moje pisanie to zwykła klasyka - hołduję jej także w życiu. Kto lubi klasykę ten podejdzie...inny ominie. Piszę dla siebie i dla tych, których życie zmęczyło i szukają ciepła i prostoty w poezji czy literaturze. Każdemu czasem odpoczynek jest potrzebny. Mam własne granice i takie, które ktoś kiedyś wytyczył, ale wybrałam chyba te najistotniejsze dla mnie. Szanuję " słowem" każdego czytelnika. Pozdrawiam serdecznie :)
avatar
Nie ma czegoś takiego jak "doskonała twórczość". Polaryzacja naszych komentarzy pod tekstami chociażby na naszym publixo tego dowodnym przykładem.

Z naszego rodzimego podwórka taki np. obsypany nagrodami Miłosz, Szymborska tłumaczona na wiele języków, z innych - nie naszych - podwórek wielki Platon, Wolter, Dostojewski, Kafka, Faulkner, Dürrenmatt, Shaw, Noll, Strindberg itp., itp. - kogo nie weźmiesz pod lupę, zawsze znajdą się wśród ich Odbiorców zaciekli przeciwnicy... ba! nawet zakamieniali "wrogowie".

Laureat literackiego Nobla Sienkiewicz tylko w Polsce ma swoich wiernych fanów. Jego "Potop" w Szwecji nie znalazł zbyt wielu entuzjastów, podobnie było z "Ogniem i mieczem", który na Ukrainie przeszedł bez większego odzewu
avatar
Myślę że Gombrowicz był tak pewien siebie, że wiedział co znaczy `Ferdydurke`.
Że jest to tytuł książki, która będzie rozpoznawalna przez długi czas.
avatar
Bardzo ciekawa kontynuacja porad.
© 2010-2016 by Creative Media